06/08/2012
Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, iż sposób uchwalenia ustawy hazardowej naruszył unijne zasady. Wyrok otwiera drogę do ubiegania się o odszkodowania przez firmy prowadzące działalność hazardową. Wysokość tych odszkodowań może być kolosalna. Zapłaci, rzecz jasna, polski podatnik.
Ustawa o grach hazardowych została uchwalona w rekordowym tempie dwóch dni, w listopadzie 2009 roku. Ustawa wprowadziła zakaz gier na automatach o niskich wygranych, bardzo popularnych wówczas w całej Polsce.
Uchwalenie ustawy natychmiast spotkało się z krytyką wielu prawników, którzy wskazywali, iż ustawa jest niezgodna zarówno z polską Konstytucją, jak i z prawem unijnym. Eksperci wskazywali wówczas, iż uchwalenie tych przepisów naraża Polskę na poważne ryzyko wypłaty poszkodowanym firmom olbrzymich odszkodowań w przyszłości.
Rząd całkowicie zignorował ostrzeżenia płynące od prawników a Ministerstwo Finansów zapewniało wówczas, że ustawa nie wymaga notyfikacji Komisji Europejskiej. Dwa tygodnie temu, Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł zupełnie inaczej. Okazało się, iż przez prawie 3 lata w Polsce egzekwowane były przepisy prawa, które w ogóle nie powinny były w obowiązywać bez notyfikacji Komisji.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż po wybuchu tzw. afery hazardowej ujawniono, iż właścicielami firm zarządających znaczną częścią automatów do gier w Polsce są biznesmeni blisko związani z rządzącymi politykami.
Wyrok ETS otwiera firmom poszkodowanym przez ustawę, drogę do występowania o odszkodowania. A te mogą być olbrzymie. Według wyliczeń Izby Gospodarczej Producentów i Operatorów Urządzeń Rozrywkowych, straty poniesione przez poszkodowane firmy wyniosły do tej pory ok. 10 mld złotych. I cały czas rosną, ponieważ felerne przepisy wciąż obowiązują.
Co to oznacza dla przeciętnego podatnika? W Polsce pracuje 16 mln osób. To oznacza, iż każda pracująca osoba oddałaby w formie podatków i za pośrednictwem państwa 625 zł do kieszeni hazardowych biznesmenów.
Zobacz również: | Rejestracja firmy za granicą |
Co piąty Polak na państwowej posadzie | |
Czarna lista fiskusa |