Składki ZUS - Aktualne i historyczne

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki

ZUS kwestionuje umowy i nalicza dodatkowe składki

 

14/04/2014

zus

Rząd dopiero zapowiedział oskładkowanie umów o dzieło. A ZUS już dziś wziął się do roboty. Urzędnicy ZUS, jeszcze przed uchwaleniem nowych przepisów, zaczęli kwestionować umowy i naliczają rzekomo zaległe składki za kilka lat w tył. Czy mamy do czynienia ze stosowaniem prawa wstecz? Stosowaniem prawa, które jeszcze nawet nie istnieje?

 




Zaczęło się od umów zlecenia. Od kilku miesięcy trwają rządowe przygotowania do wprowadzenia nowych przepisów, zgodnie z którymi składki ZUS płacone będą od każdej umowy zlecenia.

Początkowo, ozusowanie umów zlecenia miało być ograniczone kwotą odpowiadającą minimalnej pensji, tj. kwotą 1680 zł. Kłopoty finansowe rządu i wciąż wzrastający deficyt budżetowy skłoniły jednak rząd do "rozszerzenia" tego dodatkowego oskładkowania. Rząd zapowiedział już więc, że od kolejnego roku umowy zlecenia zostaną ozusowane w jeszcze większym stopniu niż to pierwotnie planowano - "ogranicznik" wzrośnie do kwoty 60% przeciętnego wynagrodzenia, tj. do kwoty 2247 zł.

Tego również było rządzącym za mało, wobec czego zapowiedzieli, iż docelowo ogranicznik ma w ogóle zniknąć, a oskładkowaniu podlegać będą wszystkie umowy zlecenia, bez żadnego limitu kwotowego.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jako że dziura budżetowa zmniejszyć się nie chce a rząd zapalił się w swojej misji kreowania kolejnych nowych danin, wkrótce po tym dowiedzieliśmy się o nowym etapie projektu pt. "Ozusujmy wszystko". Rząd zapowiedział już, że składki ZUS nałożone zostaną nie tylko na umowy zlecenia, ale również na... umowy o dzieło.

Umowy o dzieło były ostatnim bastionem "wolności od ZUS". Ten rodzaj umów cywilno-prawnych w ogóle nie podlegał oskładkowaniu. Do tej pory więc mogliśmy wybierać czy chcemy zawrzeć umowę z pełnymi składkami ZUS i "bezpieczną, państwową emeryturą", czy też, nie bardzo wierząc w rządowe emerytalne obietnice, wybrać umowę bez ZUS i bez emerytury, ale za to z dodatkową gotówką w kieszeni. Wkrótce ten wybór zniknie. Chcąc tego czy nie, składki ZUS zapłacimy również od każdej umowy o dzieło.

Projekt "ozusowania wszystkiego" nabrał więc tempa, ale... wciąż jednak jest tylko na etapie projektowania odpowiednich przepisów. Nowe prawo, póki co, nie obowiązuje. Niektórzy jednak udają, że jest inaczej...

Urzędnicy ZUS najwyraźniej zachłysnęli się perspektywą kolejnych zdobyczy składkowych i już dziś zachowują się tak, jakby nowe prawo obowiązywało od wielu lat. Jeśli jednak formalnie nie mogą nałożyć jeszcze składek ZUS na umowy o dzieło, to... wystarczy uznać, że umowa wcale nie jest umową o dzieło.

Jak donosi GP, ZUS zaczął masowo kontrolować firmy, w których w przeszłości zawierano umowy o dzieło. Urzędnicy ZUS kwestionują zasadność zawierania takich umów i odgórnie przekwalifikowują je na umowy zlecenia, a nawet na... umowy o pracę. Następnie, naliczają rzekomo zaległe składki ZUS, nawet za 5 lat wstecz. Od zaległych kwot ZUS nalicza dodatkowo olbrzymie odsetki oraz kary za niezapłacone w terminie składki.

Działania ZUS zaczynają się niewinnie, od kontroli jednej firmy. Jak informuje Stowarzyszenie Poszkodowanych Przedsiębiorców RP:

"Najpierw ZUS testuje możliwość obciążania składkami tylko jedną firmę. Następnie czeka na reakcję zainteresowanego, a później na wyrok sądu. Jeśli ZUS wygra sprawę, podobne działania rozpoczynają się na wielką skalę w całej Polsce. Tak było w przypadku przedsiębiorczych matek czy chałupników, którym ZUS naliczył później miliony złotych do zapłacenia."

W przypadku umów o dzieło, stosując ten mechanizm, ZUS zdążył już rozkręcić akcję kontrolną na skalę masową. Obecnie ZUS kontroluje w ten sposób zarówno małe firmy, jak i duże spółki komunalne. Oddziały ZUS w Gdańsku, Elblągu, Toruniu, Bydgoszczy i Słupsku wydały już 1779 takich decyzji. W przypadku 1032 decyzji ZUS zmienił umowy o dzieło na umowy zlecenia. W pozostałych przypadkach umowy o dzieło zostały przez ZUS zamienione na umowy o pracę.

Taka uznaniowa zmiana umowy dokonana przez urzędnika ZUS stanowi oczywiście ogromny cios finansowy dla firmy, która zmuszona zostaje do zapłaty, z dnia na dzień, ogromnych kwot pieniędzy tytułem zaległych składek ZUS. W wielu przypadkach decyzje ZUS stają się więc przysłowiowym gwoździem do trumny dla rodzimego biznesu.

Organizacje zrzeszające przedsiębiorców biją na alarm. Według Biura Interwencji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców takie praktyki ze strony ZUS są niedopuszczalne. ZUS ingeruje bowiem w legalne umowy zawierane między firmami a ich kontrahentami, naruszając tym samym swobodę działalności gospodarczej.

Co na to ZUS? Pomimo olbrzymiej ilości kontroli, ZUS wypiera się jakoby miała miejsce jakakolwiek zaplanowana akcja kontrolna w tym zakresie. Z kolei Minister Pracy i Polityki Społecznej broni ZUS-u, twierdząc że urzędnicy mają prawo do ingerowania w umowy między prywatnymi podmiotami.

Zobacz również:  Rejestracja firmy za granicą
  ZUS unieważnia umowy o pracę
  Zniknęło 8 mld zł z kont emerytalnych w ZUS
   
Powered by Web Agency
 

Chcesz otrzymywać bieżące informacje na ten temat?

Zamów nasz biuletyn:


Chcesz być na bieżąco

 w tym temacie?

Zamów nasz biuletyn:




Sonda

Czy płacił(a)byś ponad 1000 zł do ZUS, gdyby składki te były dobrowolne?