Składki ZUS - Aktualne i historyczne

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki

ZUS żąda odsetek, które mu się nie należą

 

11/07/2016

(24/03/2015)

zus-duzy

ZUS pobiera odsetki zawyżone nawet o 20 tys. zł, bezprawnie wydłużając okres ich naliczania. Tymczasem Sąd Najwyższy wielokrotnie stwierdzał, że ZUS nie ma do tego prawa. ZUS jednak ignoruje nawet wyroki Sądu Najwyższego i odsetki nalicza dalej.

 



Sprawa dotyczy odsetek od nienależnie pobranych świadczeń. W wielu przypadkach zdarza się, iż ZUS najpierw przyznaje prawo do świadczenia (chorobowego, macierzyńskiego czy rentowego) a następnie odbiera prawo do tego świadczenia. Odebranie prawa do świadczenia następuje w drodze pisemnej decyzji ZUS. W takim przypadku świadczeniobiorca zobowiązany jest do zwrotu pobranego wcześniej świadczenia wraz z odsetkami.

Pomiędzy dniem pobrania świadczenia a dniem wydania przez ZUS decyzji mija jednak pewien czas. Powstaje zatem problem, czy odsetki naliczać już od dnia wypłaty nienależnego świadczenia, czy też dopiero od dnia wydania decyzji przez ZUS.

Problem jest niezwykle istotny, ponieważ często zdarza się, iż pomiędzy dniem pobrania świadczenia a dniem wydania przez ZUS decyzji, mija nawet kilka lat. W takim przypadku różnica w wysokości odsetek może wynieść nawet 20 tys. zł.

Jak wiemy, ZUS nigdy nie przepuszcza okazji do naliczania dodatkowych danin. Dlatego nie dziwi fakt, że ZUS zawsze obstaje przy okresie dłuższym i od lat stoi na stanowisku, iż odsetki należą się już od dnia wypłaty świadczenia.

Takie stanowisko ZUS zostało jednak już kilkukrotnie podważone przez Sąd Najwyższy. Jedna ze spraw (sygn. akt I UK 210/09) dotyczyła kobiety, której ZUS przyznał i wypłacił rentę za okres od roku 1999 do roku 2003. Jednak w roku 2003 ZUS zmienił swoją decyzję i zażądał zwrotu wypłaconych rent wraz z odsetkami. Kobieta odwołała się od decyzji ZUS. Jednak prawomocny wyrok w tej sprawie zapadł dopiero w roku 2007. W związku z tym, ZUS zażądał od kobiety odsetek za okres aż 8 lat (od 1999 do 2007). Łączne odsetki, jakich zażądał ZUS, wyniosły... 23 tys. zł.

Sprawa ostatecznie trafiła do Sądu Najwyższego. W swoim wyroku Sąd Najwyższy orzekł wyraźnie, iż wierzyciel może naliczać odsetki dopiero od momentu doręczenia dłużnikowi wezwania do zapłaty. W przypadku ZUS takim wezwaniem jest właśnie decyzja. Tak więc ZUS ma prawo naliczać odsetki dopiero od momentu doręczenia decyzji ubezpieczonemu. Pełna treść wyroku znajduje się tutaj

Identyczne stanowisko Sąd Najwyższy wyraził również w wyroku z dnia 16 grudnia 2008 r. (sygn. akt I UK 154/08). Treść wyroku znajduje się tutaj.

Pomimo niekorzystnych dla ZUS wyroków sądowych, ZUS nie zamierza stosować się do obowiązującego prawa. Okazuje się bowiem, iż ZUS całkowicie zignorował powyższe wyroki i wciąż nalicza zawyżone odsetki - począwszy od dnia wypłaty świadczenia.

Mało tego, w 2015 roku były prezes ZUS oficjalnie przyznawał, że odsetki są i będą naliczane od dnia wypłaty, a nie od dnia wydania decyzji.

W zeszłym roku jeden z posłów złożył w tej sprawie interpelację poselską. W odpowiedzi odchodzący minister przedstawił stanowisko prezesa ZUS, który stwierdził, iż:

"Bieg terminu naliczania odsetek rozpoczyna się od następnego dnia od daty wypłaty świadczenia." (link)

Mamy więc do czynienia już nie tylko z całkowitym ignorowaniem obowiązującego prawa przez ZUS. Najwyżsi urzędnicy ZUS postanowili bowiem nie przyjmować również do wiadomości wyroków Sądu Najwyższego, wskazujących wprost na niewłaściwy sposób postępowania.

To jednak nie wszystko. W odpowiedzi na kolejne zapytanie poselskie, były prezes ZUS odniósł się również do sposobu ustalania innego okresu. Mianowicie ustalania okresu przedawnienia w przypadku konieczności zwrotu nienależnych świadczeń. Okazuje się, że w tym przypadku, prezes ZUS stał na stanowisku całkowicie odmiennym. Twierdził mianowicie, iż:

"Okres przedawnienia ustalany jest od dnia uprawomocnienia się decyzji ustalającej wymienione należności, a nie od daty wypłaty nienależnych świadczeń." (link)

Dzięki temu bieg okresu przedawnienia zaczyna się później, a ZUS może ścigać dłużnika o kilka lat dłużej. Tylko dlaczego taki sposób liczenia okresu jest dla tego samego prezesa ZUS niedopuszczalny w przypadku liczenia odsetek?

Nie ma w tym żadnej logicznej konsekwencji. Jest za to konsekwencja fiskalna. Okres odsetkowy wydłużyć maksymalnie, a bieg okresu przedawnienia rozpocząć jak najpóźniej. Na wszystkim zyskuje ZUS i... traci zwykły Kowalski. 

Zobacz również:  Jak uniknąć ZUS?
  Jak odwołać się od decyzji ZUS?
  Kiedy ZUS może obniżyć zasiłek o 25%
   

Powered by Web Agency
 

Chcesz otrzymywać bieżące informacje na ten temat?

Zamów nasz biuletyn:


Chcesz być na bieżąco

 w tym temacie?

Zamów nasz biuletyn:




Sonda

Czy płacił(a)byś ponad 1000 zł do ZUS, gdyby składki te były dobrowolne?