Składki ZUS - Aktualne i historyczne

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki

ZUS wydał nielegalnie setki milionów złotych. NIK kieruje sprawę do CBA.

 

02/09/2014

zus

Kontrola NIK wykazała, że ZUS wydał setki milionów złotych niezgodnie z procedurami. ZUS faworyzował jedną wybraną firmę, nie dopuszczając do przetargu konkurencji. Co więcej, pracownicy ZUS odpowiedzialni za wybór oferty pozostawali w bliskich relacjach z przedstawicielami zwycięskiej firmy. Sprawą zajmie się CBA.

 



Afera ma swój początek w roku 2012, kiedy to kontrolę w ZUS przeprowadził Urząd Zamówień Publicznych. Wówczas okazało się, iż w roku 2010 ZUS postanowił wydać 650 mln zł na obsługę centrum komputerowego (szczegółowo pisaliśmy o tym tutaj).

Do ZUS-owskich przetargów opiewających na setki milionów złotych zdążyliśmy się już chyba przyzwyczaić, tyle że... w tym przypadku nie doszło do żadnego przetargu. ZUS wybrał bowiem wykonawcę z wolnej ręki, nie dopuszczając do złożenia ofert przez konkurencyjne firmy. Komu zlecono usługę bez przeprowadzenia przetargu? Jak zawsze - firmie Asseco.

Urząd Zamówień Publicznych stwierdził wówczas, że zamówienie zostało przeprowadzone z naruszeniem prawa. Natomiast Najwyższa Izba Kontroli potwierdziła w swoim raporcie, iż ZUS dopuścił się nieuprawnionego zaniechania przetargu.

Umowa podpisana z Asseco obowiązywała przez 3 lata. Po tym czasie ZUS powinien był podpisać nową umowę. Nauczony przykrymi doświadczeniami sprzed 3 lat, tym razem ZUS ogłosił przetarg. Jednak, według NIK, przetarg został skonstruowany w taki sposób, aby mogła go wygrać tylko jedna firma. Tak też się stało. Przetarg ponownie wygrała firma... Asseco.

W przetargu ogłoszonym w 2013 roku, specyfikacja warunków zamówienia składała się z ponad 10 tysięcy różnego rodzaju dokumentów. Według NIK, realny termin na zapoznanie się z taką ilością dokumentów wynosił co najmniej 12 miesięcy. Tymczasem ZUS wyznaczył zaledwie 2-miesięczny termin na zapoznanie się z całą tą dokumentacją. Celowe wyznaczenie tak krótkiego terminu w sposób oczywisty eliminowało z przetargu wszystkie potencjalnie zainteresowane firmy. Wyjątek stanowiła jedynie firma Asseco, która dokumentację tę znała z poprzednich zleceń. Według NIK, takie ustawienie przetargu "prowadziło wprost do wyboru dotychczasowego wykonawcy".

Jakby tego było mało, ZUS w sposób niezwykle precyzyjny opisał wymagania przetargowe. Dotyczyły one m.in. szczegółowo wypunktowanego doświadczenia i wykształcenia 87 specjalistów realizujących zlecenie.

W rezultacie podjętych przez ZUS działań, do przetargu przystąpiła tylko jedna firma - Asseco. Nikt inny przetargu nie mógł więc wygrać.

To jednak nie koniec. Kontrola NIK wykazała również, iż zarówno w 2010 r., jak i w 2013 r. dwaj pracownicy ZUS wykonujący czynności przy wyborze wykonawcy, pozostawali w bliskich relacjach z przedstawicielami Asseco. Wspomniani pracownicy ZUS oraz dwaj przedstawiciele Asseco zasiadali razem w radzie nadzorczej tej samej instytucji - Fundacji Fundowiczów. Jakby tego było mało, w radzie tejże Fundacji zasiadał również naczelnik Urzędu Zamówień Publicznych.

Według NIK, pozostawanie tych osób "w takim stosunku prawnym lub faktycznym może budzić uzasadnione wątpliwości, co do ich bezstronności." Kilka dni temu Najwyższa Izba Kontroli skierowała sprawę do CBA.


Zobacz również:  Rejestracja firmy za granicą
  ZUS - najdroższa informatyzacja w Europie
  ZUS wydaje 800 mln zł rocznie na system informatyczny
   
Powered by Web Agency
 

Chcesz otrzymywać bieżące informacje na ten temat?

Zamów nasz biuletyn:


Chcesz być na bieżąco

 w tym temacie?

Zamów nasz biuletyn:




Sonda

Czy płacił(a)byś ponad 1000 zł do ZUS, gdyby składki te były dobrowolne?