01/07/2013
Tylko w pierwszym kwartale tego roku urzędnicy ZUS otrzymali aż 45 mln zł premii pieniężnych. To jednak nie koniec urzędniczego eldorado. Takie premie ZUS wypłaci w tym roku jeszcze 3-krotnie.
Wypłata gigantycznych premii urzędnikom ZUS może być o tyle zaskakująca, że nie ucichły jeszcze echa zeszłorocznego skandalu. Przypomnijmy, iż w 2012 r. ZUS wypłacił swoim pracownikom aż 212 mln zł premii. Oprócz comiesięcznych pensji, każdy z 47 tys. pracowników ZUS otrzymał dodatkowo premię w średniej wysokości 4500 zł.
Wypłata ogromnych urzędniczych premii zbiegła się z tragiczną sytuacją finansową ZUS. Niezwykle hojne obdarowanie urzędników miało bowiem miejsce w sytuacji braku środków na wypłaty emerytur i dyskusji nad likwidacją OFE. Wydawało się wtedy, iż ujawnienie takiej informacji opinii publicznej wywoła u decydentów w ZUS choćby cień refleksji nad zasadnością obdarowywania urzędników.
Okazuje się jednak, iż ZUS jest głuchy na jakiekolwiek głosy z zewnątrz. Do łatwych pieniędzy bardzo łatwo jest się przyzwyczaić a brak możliwości kontroli ze strony społeczeństwa sprawia, że raz odkręcony kurek z pieniędzmi nie tak łatwo jest urzędnikom przykręcić. Festiwal marnotrawienia pieniędzy ruszył więc w najlepsze.
Tylko w pierwszych trzech miesiącach 2013 roku ZUS wypłacił swoim pracownikom aż 45 mln zł dodatkowych premii. Jednocześnie ZUS zapowiedział, że premie takie zostaną wypłacone w tym roku jeszcze trzy razy. Łącznie, w ciągu całego roku, urzędnikom ZUS zostanie zatem wypłacone ok. 180 mln zł samych tylko premii pieniężnych.
W ciągu zaledwie dwóch lat, i to lat kryzysowych dla polskiej gospodarki, ZUS wypłaci więc prawie pół miliarda złotych na same tylko nagrody i premie dla swoich urzędników.
Pieniądze oczywiście nie biorą się znikąd. Jedynymi sponsorami ZUSu są obywatele Rzeczypospolitej. Dla zobrazowania skali marnotrawstwa dodajmy więc, iż kwota 180 mln zł stanowi równowartość miesięcznych składek emerytalnych płaconych przez... 414 tysięcy polskich przedsiębiorców.
Ten gigantyczny przepływ pieniędzy od obywateli-sponsorów do urzędniczych kieszeni odbywa się przy stale pogarszającej się sytuacji gospodarczej, rosnącym bezrobociu oraz spadających płacach realnych w sektorze prywatnym.
Przedziwnym trafem, milionowe premie w ZUS zbiegły się również w czasie z dyskusją nad zagarnięciem naszych pieniędzy zgromadzonych w OFE. Prawdopodobnie ZUS już wie, że pieniądze te wkrótce mu się dostaną. Dyskontując więc przyszłe przepływy ogromnych środków z OFE, urzędnicy ZUS stwierdzili, iż mogą sobie pozwolić na swojego rodzaju dywidendę w postaci dodatkowych premii pieniężnych.
| Zobacz również: | Jak uniknąć ZUS? |
| Luksusowe limuzyny dla urzędników ZUS | |
| ZUS wydaje 800 mln zł rocznie na utrzymanie systemu informatycznego |
