Składki ZUS - Aktualne i historyczne

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki

Chcesz Becikowe? Przejdziesz biurokratyczną gehennę.

 

10/06/2014

niania

Gdy w 2006 roku wprowadzano becikowe, dla jego uzyskania wystarczyło złożyć krótki wniosek i załączyć jeden dokument. Obecnie, świeżo upieczeni rodzice zmuszani są do składania nawet kilkudziesięciu różnych dokumentów.

 



W 2006 roku uchwalono przepisy, na podstawie których świeżo upieczonym rodzicom przysługiwała jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia się dziecka. Ta zapomoga, potocznie zwana "becikowym", wypłacana była w kwocie 1000 zł i przysługiwała każdemu, komu urodziło się dziecko, niezależnie od wysokości dochodu czy jakichkolwiek innych kryteriów.

Bezpośrednio po uchwaleniu tzw. becikowego, procedura związana z jego przyznawaniem była stosunkowo prosta i mało uciążliwa. Wystarczyło, że jeden z rodziców dziecka wylegitymował się dowodem osobistym, złożył krótki wniosek i załączył do niego akt urodzenia dziecka. Po kilkunastu dniach pieniądze pojawiały się na koncie rodziców.

Tak prosta procedura obowiązywała jednak zaledwie przez 3 lata. Procedura przyznawania becikowego zaczęła być komplikowana już w 2009 roku. Wtedy to wprowadzono wymóg załączania do wniosku dodatkowego dokumentu w postaci zaświadczenia lekarskiego. Z zaświadczenia tego musiało wynikać, iż kobieta pozostawała pod opieką lekarza przynajmniej od 10 tygodnia ciąży. To, rzecz jasna, pochłaniało dodatkowy czas i energię matki, która zamiast spędzić ten czas z dzieckiem, zmuszona była starać się o kolejny dokument. To jednak był dopiero początek urzędniczej góry lodowej i zapowiedź nadejścia prawdziwego biurokratycznego tornado.

1 stycznia 2013 roku weszły w życie przepisy dotyczące nowych zasad przyznawania becikowego. Od 2013 roku becikowe przestało przysługiwać każdemu, bez względu na osiągane dochody. Nowe przepisy wprowadziły bowiem kryterium dochodowe. Od tej pory becikowe przysługuje jedynie tym rodzicom, w przypadku których miesięczny dochód netto nie przekracza kwoty 1922 zł na osobę.

Warto zauważyć, że tak ustalone kryterium dochodowe nie zawężyło zbytnio ilości potencjalnych beneficjentów becikowego, gdyż kryterium to zostało ustalone na dość wysokim poziomie. Kwota 1922 zł dotyczy bowiem jednego członka rodziny i jest to kwota netto, po odjęciu kosztów, zapłaconych składek oraz należnego podatku. O becikowe mogą zatem śmiało starać się rodzice, którym urodziło się drugie dziecko, a których łączny dochód na rękę wynosi nawet 7500 zł.

Wprowadzenie kryterium dochodowego spowodowało jednak, iż od tej pory urzędnicy zajęli się badaniem wysokości dochodów osiąganych przez rodziców dziecka. W celu skrupulatnego zbadania tych dochodów zaczęto więc wymagać od rodziców przedłożenia wielu "niezbędnych" dokumentów.

Wydawać by się mogło, iż najprostszym sposobem było by przedłożenie rocznego rozliczenia podatkowego potwierdzonego przez Urząd Skarbowy. Nic bardziej mylnego. Okazało się, iż taki dokument urzędnikom nie wystarczy.

Od 2013 r., wnioskując o 1000 zł becikowego, musimy przedłożyć następujące dokumenty:

  • Wniosek, który w międzyczasie rozrósł się do... 4 stron
  • Akt urodzenia dziecka
  • Zaświadczenie lekarskie potwierdzające pozostawanie kobiety pod opieką medyczną nie później niż od 10 tygodnia ciąży
  • Każdy z rodziców: Zaświadczenie z ZUS o wysokości odprowadzonych składek na ubezpieczenie społeczne oraz ubezpieczenie zdrowotne. Zaświadczenia te mogą zostać zastąpione oświadczeniami rodziców, jednak w takim przypadku powinniśmy składki te policzyć samodzielnie. Informacji tych rodzice udzielają pod odpowiedzialnością karną.
  • Każdy z rodziców: Zaświadczenie z Urzędu Skarbowego o dochodach opodatkowanych na zasadach ogólnych. Te zaświadczenia również mogą zostać zastąpione oświadczeniami rodziców. Jednak i w tym przypadku czeka nas samodzielne liczenie dochodu, wysokości należnego podatku itd.
  • Oświadczenie członka rodziny o wysokości dochodów niepodlegających opodatkowaniu. Co ciekawe, oświadczenie to powinno zostać wypełnione nawet wówczas, gdy takie nieopodatkowane dochody nie występowały. Wówczas wszędzie wpisujemy "zero", jednak dokument musi zostać wypełniony.
  • Dokumenty potwierdzające utratę dochodu (np. świadectwo pracy ze wskazaniem daty utraty dochodu oraz kwotę netto utraconego dochodu)
  • Oświadczenie dotyczące formy wypłaty świadczeń
  • Oświadczenie członków rodziny rozliczających się na podstawie przepisów o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne
  • Oświadczenie członka rodziny o wielkości gospodarstwa rolnego wyrażonej w hektarach przeliczeniowych

Co ciekawe, na dzień dzisiejszy, wszystkie wymienione powyżej dokumenty nie mogą dotyczyć roku bezpośrednio poprzedzającego rok obecny, ale muszą dotyczyć okresu sprzed 2 lat. Innymi słowy, jeśli obecnie mamy rok 2014, to urząd zażąda od nas dokumentów za rok 2012. Dlaczego urząd nie chce dokumentów aktualnych? To by było za proste.

Wszystkie informacje finansowe, na podstawie których urzędnik będzie liczył nasz dochód, muszą być jednak aktualne. Logicznym wydaje się zatem, iż w tym celu powinniśmy przedłożyć dokumenty jak najbardziej aktualne, czyli z roku 2013. Zmuszeni jesteśmy jednak do skompletowania dokumentów z roku 2012. Jeśli od tego czasu nasza sytuacja uległa choćby drobnej zmianie, będziemy zmuszeni przedstawić dodatkowe dokumenty, z których wynikać będzie utrata dochodu lub uzyskanie dodatkowego dochodu względem roku 2012. Jakich dokumentów wymagać będzie urząd celem udokumentowania zmian w dochodzie od roku 2012?

Jeżeli w roku 2012 uzyskiwaliśmy dochody ze zlecenia, którego nie wykonujemy już obecnie, będzie miała miejsce tzw. "utrata dochodu". Aby ją udowodnić, urząd zażąda od nas:

  • umowy zlecenie oraz
  • informacji podatkowej PIT-11 przekazanej przez zleceniodawcę

Jeśli taka sama sytuacja miała miejsce w przypadku etatu (był w 2012, ale obecnie go nie ma), to oprócz umowy o pracę i informacji PIT-11, urząd żąda dodatkowo świadectwa pracy.

Podobnie udokumentować należy sytuację odwrotną (uzyskanie dochodu), tj. taką, gdy w roku 2012 umowy jeszcze nie mieliśmy, a obecnie otrzymujemy dodatkowe dochody.

Wyobraźmy sobie teraz sytuację świeżo upieczonych rodziców, którzy swoje dochody osiągają w oparciu o wiele drobnych umów zlecenia zawieranych na różne kwoty z różnymi zleceniodawcami. Załóżmy, że umów takich w 2012 roku było 15. Obecnie jest ich 10, ale są to już inne umowy. Każdy z rodziców będzie musiał przedstawić w urzędzie:

  • 15 kopii umów zlecenia z roku 2012
  • 15 kopii informacji PIT-11 dla tychże umów
  • 10 kopii umów zlecenia za rok obecny
  • oraz... wszystkie pozostałe dokumenty, które wymieniliśmy powyżej (wniosek, akt, zaświadczenia, itd.)

W przypadku większości rodziców te zmiany w ilości źródeł dochodu będą prawdopodobnie znacznie mniejsze. Nie zmienia to jednak faktu, iż żądanie przez urzędników kilkudziesięciu "niezbędnych" dokumentów nie należy wcale do rzadkości.

Opisana powyżej procedura śmiało zasługuje na miano urzędniczego horroru. Tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż podobne procedury i podobna ilość dokumentów wymagana jest przy zaciąganiu wielomilionowych kredytów. W tym przypadku jednak mamy do czynienia z procedurą przyznawania drobnego świadczenia rodzinnego w wysokości zaledwie... 1000 zł.

Czy tak potężny rozrost biurokracji w ciągu kilku zaledwie lat jest dziełem przypadku? Czy może procedury te zostały wprowadzone celowo, aby zniechęcić rodziców do ubiegania się o becikowe?

Zauważmy jeszcze jedną rzecz. Nawet gdyby cała ta biurokratyczna procedura miała "głęboki sens" (np. w postaci oszczędności dla budżetu państwa), to czy ktoś się zastanowił ile kosztuje związana z tym dodatkowa praca urzędników oraz czas stracony przez samych rodziców na kompletowanie i dostarczanie kolejnych stosów dokumentów? Czy przypadkiem nie jest tak, że praca, czas i energia urzędników i rodziców poświęcone biurokratycznej hydrze, są warte więcej niż te 1000 zł?

Pozostaje więc pytanie o ekonomiczny i społeczny sens wprowadzonych zmian. Wysoce prawdopodobne jest bowiem, iż przyznawanie becikowego każdemu, bez kosztownego i czasochłonnego procesu badania dochodów, było dla gospodarki rozwiązaniem znacznie tańszym.


Zobacz również:  Rejestracja firmy za granicą
  ZUS dyskryminuje rodziców z dwójką dzieci
  Zasiłek opiekuńczy a działalność gospodarcza
   
Powered by Web Agency
 

Chcesz otrzymywać bieżące informacje na ten temat?

Zamów nasz biuletyn:


Chcesz być na bieżąco

 w tym temacie?

Zamów nasz biuletyn:




Sonda

Czy płacił(a)byś ponad 1000 zł do ZUS, gdyby składki te były dobrowolne?