23/11/2021
Rząd zapowiada obniżkę akcyzy na paliwa. Ceny na stacjach benzynowych mają spaść, a w kieszeniach Polaków ma pozostać ponad miliard złotych.
Rosnące na całym świecie ceny paliw skłaniają rządy wielu państw do podejmowania niekonwencjonalnych działań. Prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden zapowiedział w tym tygodniu wszczęcie dochodzenia w sprawie zawyżania cen paliw przez koncerny paliwowe. Jednocześnie Prezydent USA zapowiedział uwolnienie strategicznych zapasów paliw o wolumenie aż 50 mln baryłek ropy naftowej, co ma spowodować spadek cen na stacjach. Co więcej, uwolnienie rezerw strategicznych ma być skoordynowane z takimi samymi działaniami w wykonaniu Wielkiej Brytanii, Chin, Indii oraz Japonii.
W tym samym czasie rząd Węgier wprowadza odgórnie maksymalne ceny paliw na stacjach benzynowych. Cena maksymalna w wysokości 480 forintów (6,08 zł) będzie tam obowiązywać przez najbliższe trzy miesiące.
Tymczasem w Polsce, Premier Mateusz Morawiecki zapowiada obniżenie cen benzyny, ale nie w drodze ustalania cen maksymalnych, a za pomocą łagodzenia polityki fiskalnej. Zgodnie z zapowiedzią premiera, rząd zamierza bowiem obniżyć wysokość para-podatków składających się na ceny paliw:
"Wdrożymy kilka takich rozwiązań wraz z naszym pakietem antyinflacyjnym, które doprowadzą do relatywnego zmniejszenia cen na stacjach paliw. (...) Nie chcemy tego czynić poprzez nakładanie ograniczeń administracyjnych, tylko obniżkę pewnych komponentów składowych ceny paliwa."
O jakie "komponenty składowe" może chodzić? Przypomnijmy, że cena benzyny tylko w 52% zależy od cen ropy naftowej oraz kosztów rafinerii. Pozostałe 48% ceny benzyny to opłaty i podatki, które trafiają do budżetu państwa. Wśród nich największą pozycję stanowi akcyza (26% ceny paliwa), opłata paliwowa (3%) oraz podatek VAT (19% finalnej ceny benzyny). Rząd trzyma zatem w ręku potężne narzędzie służące niemal natychmiastowemu obniżaniu (i podwyższaniu) cen paliw.
Jakie składniki ceny paliwa rząd zamierza obniżyć w najbliższym czasie? Tego dowiadujemy się z kolejnej wypowiedzi Premiera, który oświadczył, iż:
"Rządowy pakiet antyinflacyjny jest praktycznie gotowy, będzie przewidywać m.in. obniżkę akcyzy na nośniki energii."
Łącząc te dwie wypowiedzi, wiemy już, że rząd z jednej strony planuje obniżkę akcyzy, a z drugiej, że obniżka ta dotyczyć będzie właśnie m.in. paliw.
Akcyza to jednak nie wszystko. Warto bowiem nadmienić, iż obniżenie akcyzy powoduje automatyczne obniżenie kwoty podatku VAT doliczanego do ceny paliwa. Dzieje się tak dlatego, że podatek VAT jest niejako "podatkiem od podatku". Najpierw bowiem do ceny paliwa doliczana jest akcyza, a następnie od tak uzyskanej sumy kalkulowany jest podatek VAT. Obniżenie akcyzy spowoduje zatem również automatyczny spadek wpływów z podatku VAT.
O ile zatem mogą spaść ceny paliw w wyniku obniżki akcyzy? Zapowiadając obniżkę, Premier wskazał również, ile taki ruch będzie kosztował budżet państwa:
"Będą to ruchy, które będą kosztowały po stronie budżetu sporo środków, nawet powyżej miliarda złotych."
Niestety, źródła rządowe nie podają, jakiego okresu miałaby dotyczyć zapowiadana obniżka akcyzy. Jeśli bowiem obniżenie wpływów budżetowych w wysokości 1 mld zł dotyczyłoby całego roku, spadek cen paliw wyniósłby zaledwie ok. 9 groszy na litrze. Jeśli jednak obniżka planowana byłaby - tak jak na Węgrzech - jedynie na 3 miesiące, to spadek cen na stacjach mógłby wynieść nawet 36 groszy na litrze.
Według zapowiedzi rządu tzw. Tarcza Antyinflacyjna ma zostać ogłoszona jeszcze w tym tygodniu. Szczegóły zapowiadanej obniżki poznamy zatem w ciągu kilku najbliższych dni. O wszelkich nowych informacjach w tym zakresie będziemy na bieżąco informować na naszych łamach.
Jeśli chcesz otrzymywać bieżące informacje na ten temat, zapisz się na nasz newsletter:
| Zobacz również: | Jak uzyskać wsparcie finansowe dla firmy? |
| Bon energetyczny. Kto otrzyma dopłaty do prądu? | |
| Jak nie stracić odliczenia składki zdrowotnej w grudniu? | |
