30/05/2017
Ministerstwo Finansów pracuje nad rewolucyjnymi zmianami w podatku dochodowym. Tradycyjny podział na PIT i CIT ma całkowicie zniknąć. Zamiast tego powstaną trzy osobne kategorie podatków.
W obecnym stanie prawnym opodatkowanie dochodów regulują zasadniczo dwa akty prawne: Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) oraz ustawa o podatku dochodowym od osób prawnych (CIT).
Taki podział przepisów nie odpowiada jednak rzeczywistemu podziałowi na źródła dochodów. Najbardziej jaskrawym tego przykładem jest opodatkowanie przedsiębiorców. Jeżeli bowiem firma działa w formie jednoosobowej działalności gospodarczej, to jej dochody opodatkowane są w oparciu o ustawę o PIT. W tym samym jednak czasie, identyczna firma, prowadząca taką samą działalność o identycznej skali, może stosować odmienne przepisy ustawy o CIT, a to tylko dlatego, że zdecydowała się na prowadzenie działalności w formie spółki z o.o.
Jeszcze inaczej jest obecnie w przypadku dochodów finansowych. Opodatkowanie takich dochodów jest bowiem uregulowane zarówno w ustawie o PIT, jak i w ustawie o CIT. Sama zaś ustawa o PIT reguluje jednocześnie opodatkowanie wynagrodzeń pracowników etatowych, jak i dochodów osiąganych przez małe firmy.
Bałagan panujący w ustawach podatkowych podsumowuje na łamach DGP prof. Jadwiga Glumińska-Pawlic, przewodnicząca Krajowej Rady Doradców Podatkowych, która twierdzi, iż:
"Obecnie mamy system patchworkowy, niespójny, łatany przez kolejne nowelizacje, które czasami są nawet ze sobą sprzeczne. (...) Każda z tych regulacji żyje własnym życiem, a podatnikom trudno jest zrozumieć, którą ustawę powinni stosować do jakich dochodów."
O tym, że obecny system jest nieprzejrzysty, a przy tym trudny do stosowania dla podatników, przekonało się również Ministerstwo Finansów. Dlatego w ministerstwie ruszyły prace nad stworzeniem zupełnie nowego systemu, który miałby zastąpić dotychczasowy podział na PIT i CIT. W miejsce dwóch starych ustaw, miałyby powstać trzy nowe.
Pierwsza z nich ma dotyczyć podatku od wynagrodzeń, a więc ma regulować dochody osób zatrudnionych, niezależnie od tego czy to na podstawie umowy o pracę, umowy zlecenia czy też innych umów cywilno-prawnych.
Druga z ustaw ma regulować, w sposób kompleksowy, dochody osiągane z działalności gospodarczej. Tu nastąpią największe zmiany, ponieważ odtąd tylko w jednym akcie prawnym skupią się wszystkie przepisy podatkowe dotyczące przedsiębiorców. Ta jedna ustawa ustali zatem zasady opodatkowania dla wszystkich firm, niezależnie od tego czy są one prowadzone w formie spółek kapitałowych, czy też w formie jednoosobowej działalności gospodarczej.
Wreszcie trzecia ustawa będzie zawierała osobne regulacje odnoszące się do opodatkowania dochodów finansowych. Kwestię tę wyjaśnił, na łamach DGP, Michał Bator z departamentu podatków dochodowych w Ministerstwie Finansów:
"Jednym z pomysłów jest rozdzielenie opodatkowania przedsiębiorstw oraz szeroko pojętego kapitału pasywnego, np. zysków z oszczędności kapitałowych, odsetek, dywidend itp. W ten sposób unikniemy np. sytuacji, gdy straty z operacji kapitałowych (zdarzało się, że niewspółmiernie wysokie) pomniejszały przychody firm z działalności operacyjnej, dzięki czemu unikały one zapłaty podatku, mimo prowadzenia zyskownej działalności operacyjnej."
Próba usystematyzowania podatków dochodowych spotkała się z przychylnymi opiniami ekspertów podatkowych. Pomysł popiera m.in. cytowana przez DGP, Małgorzata Samborska, doradca podatkowy w firmie Grant Thornton:
"Zawsze przeszkadzało mi to, że zasady opodatkowania dochodów z działalności osób fizycznych i prawnych są uregulowane w dwóch różnych ustawach, a do tego ustawodawca różnicuje ich opodatkowanie."
Ten sam ekspert wskazuje również na problemy związane z pomieszaniem w jednej ustawie przepisów odnoszących się do działalności gospodarczej z przepisami dotyczącymi pracowników etatowych.
W podobnym tonie wypowiada się Dariusz Malinowski, doradca podatkowy z firmy doradczej KPMG:
"Jestem zwolennikiem napisania nowych ustaw i przyjęcia modelu podobnego do państw skandynawskich. (...) Byłby on zdecydowanie bardziej klarowny."
Ekspert zwraca również uwagę na to, iż obecny system podatkowy dyskryminuje przedsiębiorców w zależności od ich statusu prawnego. Te same wydatki łatwiej jest bowiem zaliczać do kosztów podatkowych prowadząc spółkę, trudniej zaś, prowadząc jednoosobową działalność. Potrzebna jest więc taka zmiana przepisów, aby prawa i obowiązki wszystkich przedsiębiorców zostały zrównane.
Na dzień dzisiejszy Ministerstwo Finansów nie wskazało jeszcze konkretnej daty wprowadzenia zaproponowanych zmian.
Zobacz również: | Jak uniknąć składek ZUS? |
Od stycznia tylko jeden przelew do ZUS | |
Obowiązkowy rachunek VAT dla każdej firmy | |