28/12/2015
(18/11/2014)
Raport Najwyższej Izby Kontroli ujawnia szereg nieprawidłowości i uchybień związanych z poborem podatków. Urzędy skarbowe pobierały podatki od przedawnionych zobowiązań. Urzędnicy zaś traktowali podatników w sposób nierówny - na jednych nakładając dodatkowe obciążenia, innym je darując.
Kontrole przeprowadzone przez NIK dotyczyły poboru podatku dochodowego. W wyniku kontroli okazało się, iż w latach 2009-2013 urzędy skarbowe zakwestionowały 25% wszystkich deklaracji podatkowych złożonych w związku ze sprzedażą nieruchomości. We wszystkich takich przypadkach urzędnicy fiskusa stwierdzali, iż podatnik zaniżył podatek i wymierzali dodatkową daninę do zapłaty. W ten sposób, w jednym tylko województwie, skarbówka ściągnęła dodatkowe 16 mln zł podatku. Wyniki kontroli pokazały, iż taki domiar podatku nie zawsze był uzasadniony a urzędy skarbowe nadużywały swoich uprawnień.
Raport NIK ujawnił, iż bardzo częstą praktyką urzędów skarbowych było podejmowanie czynności sprawdzających w ostatnim możliwym roku, tj. na krótki czas przed przedawnieniem zobowiązania. Taki sposób działania urzędów powoduje, iż podatnik zostaje obciążony odsetkami za całe 5 lat. Odsetki te mogłyby być dużo niższe, gdyby urzędy podejmowały czynności we wcześniejszym terminie. Okazało się, iż w niektórych urzędach skarbowych aż 56% spraw podejmowana była dopiero w ostatnim roku okresu przedawnienia.
To jednak nie wszystko. Niektóre urzędy skarbowe podejmowały bowiem postępowania w stosunku do zobowiązań, dla których minął już 5-letni okres przedawnienia. Również w takich przypadkach fiskus wymierzał dodatkowy podatek, a wielu podatników nieświadomych swoich praw, uiszczało nakładane na nich daniny.
Raport NIK wskazuje również na nierówne traktowanie podatników znajdujących się w tej samej sytuacji faktyczno-prawnej. Czynności sprawdzające podejmowane przez skarbówkę w stosunku do osób znajdujących się w identycznej sytuacji, czasem wykazywały nieprawidłowości, a innym razem nie. W ten sposób, niektórzy podatnicy zostali zobowiązani do zapłaty dodatkowego podatku, inni zaś, z niewiadomych przyczyn, uniknęli domiaru podatku.
Najwyższa Izba Kontroli zauważyła również, iż urzędy skarbowe skupiały się tylko i wyłącznie na tych przypadkach, w których dochodziło do uszczuplenia należności podatkowych. Czynności sprawdzających nie podejmowano natomiast w przypadkach, gdy podatnicy zawyżali zadeklarowany podatek.
Zastrzeżenia NIK-u budzi również sposób postępowania urzędników skarbowych, którzy przy okazji najmniejszych nawet błędów, za każdym razem wzywali podatników do korygowania zeznań, choć wcale nie musieli tego robić. Od 2005 roku funkcjonują bowiem przepisy, które pozwalają urzędnikom na dokonywanie samodzielnych korekt drobnych błędów i pomyłek rachunkowych w zeznaniach podatkowych. Takie przepisy wprowadzone zostały właśnie po to, by ograniczyć konieczność osobistych kontaktów podatnika z urzędem. Kontrola NIK wykazała zaś, że urzędnicy wzywają podatników do osobistego stawiennictwa w urzędzie, nawet w najbardziej błahych sprawach.
Zobacz również: | Rejestracja firmy za granicą |
Kontrola skarbówki. Bo tankował w niedzielę. | |
Polski system podatkowy gorszy niż w... Ugandzie | |