Składki ZUS - Aktualne i historyczne

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki

Wyższe ulgi podatkowe. Przedsiębiorcy w gorszej sytuacji.

 

12/11/2014

urzad-skarbowy-big

Ulgi podatkowe na dzieci będą wyższe o 20% już w rozliczeniach za 2014 rok. W przypadku gdy należny podatek będzie niższy niż kwota możliwej ulgi, państwo dopłaci tę różnicę rodzicom. Te korzystne zmiany będą jednak niedostępne dla wielu przedsiębiorców.

 



Przepisy zmieniające zasady rozliczania ulgi podatkowej na dzieci zostały już zaakceptowane przez Sejm i Senat. Teraz ustawa czeka na podpis prezydenta. Jakie konkretnie zmiany czekają nas od stycznia 2015 roku?

 

Wyższe ulgi na dzieci

Pierwszą istotną zmianą jest podwyższenie kwot ulg podatkowych na dzieci. Wyższe kwoty ulg dotyczą jednak odliczeń za trzecie i każde kolejne dziecko. Kwoty odliczeń za pierwsze i drugie dziecko pozostają bez zmian.

W przypadku gdy rodzice wychowują jedynaka lub dwójkę dzieci, ulga będzie wynosić tyle samo co w zeszłym roku, tj. 1112,04 zł rocznie za każde dziecko.

Ulga wzrasta natomiast w przypadku trzeciego dziecka. Dotychczas wynosiła ona 1668,06 zł. Od stycznia, za trzecie dziecko odliczymy już kwotę 2000,04 zł.

Podobnie wzrośnie kwota ulgi na czwarte i każde kolejne dziecko. Do tej pory wysokość takiej ulgi wynosiła 2224,08 zł. Od nowego roku wysokość rocznego odliczenia wzrośnie do kwoty 2700 zł.

 

A gdy ulga wyższa od podatku?

Od pewnego czasu podnoszono problem, iż w wielu przypadkach, rodziny nie są w stanie wykorzystać całości kwoty przysługującej im ulgi. Działo się tak w przypadku, gdy kwota należnego podatku wykazywana w rozliczeniu rocznym była niższa niż kwota potencjalnie przysługującej ulgi.

Dla przykładu, rodzice trójki dzieci potencjalnie mogli odpisać od podatku kwotę ulgi w wysokości:

1112,04 + 1112,04 + 1668,06 = 3892,14 zł

Jeżeli jednak z zeznania rocznego wynikało, iż kwota podatku należnego wynosi 2800 zł, to odliczenie następowało jedynie do wysokości tego podatku, czyli mogło wynieść maksymalnie 2800 zł. W takim przypadku rodzice tracili 1092 zł przysługującej im ulgi.

Znowelizowane przepisy zmieniają ten stan rzeczy. Od przyszłego roku (ale już w rozliczeniach za 2014 rok) urząd skarbowy zwróci rodzicom również tę nieodliczalną różnicę. W powyższym przykładzie rodzice nie tylko pomniejszą podatek dochodowy (2800 zł) o część kwoty ulgi, ale dodatkowo wykażą pozostałą część ulgi (1092 zł) jako nadpłatę. Kwotę tej nadpłaty urząd skarbowy wypłaci im na rachunek bankowy.

Ten nowy mechanizm zwrotu posiada jednak pewne ograniczenie. Otóż nadpłata powstała w ten sposób nie może być wyższa, niż wysokość zapłaconych w ciągu roku składek ZUS (zarówno składek na ubezpieczenie społeczne, jak i składek zdrowotnych). Pełnej kwoty ulgi nie wykorzystają więc osoby, które płacą niskie składki lub nie płacą ich w ogóle. Dotyczy to np. osób zatrudnionych na umowach o dzieło.

 

Przedsiębiorcy na liniowym nie skorzystają z ulg

Ustawa wprowadza jeszcze jeden wyjątek. Podobnie jak w poprzednim stanie prawnym, z ulg rodzinnych nie skorzystają również przedsiębiorcy rozliczający się podatkiem liniowym. Osobom takim nie przysługują odliczenia od podatku. Tak więc liniowcy nie tylko nie otrzymają zwrotu dodatkowej różnicy przysługującej od nowego roku, ale również nie odliczą ani złotówki ulgi. W przypadku takich osób nie będzie mieć znaczenia ani wysokość zapłaconego podatku, ani wartość odprowadzonych w ciągu roku składek ZUS.

Rosnąca wysokość ulg sprawia zatem, iż w przypadku takich osób zasadne staje się rozważenie czy nie przejść ponownie na rozliczenia według skali podatkowej. Uwzględnienie wysokości możliwych do uzyskania ulg może bowiem w wielu przypadkach wykazać nieopłacalność rozliczania się podatkiem liniowym. O tym w jaki sposób policzyć, czy nadal opłaca nam się podatek liniowy, pisaliśmy tutaj.

 

Nie wszystko złoto, co się świeci...

Nowe przepisy wprowadzają jednak nie tylko zmiany w wysokościach ulg, ale również zmiany w sposobie ich ustalania. W wyniku nowelizacji ustawy, kwoty ulg ulegną co prawda jednorazowemu podwyższeniu, jednak zlikwidowany zostanie obowiązujący obecnie mechanizm corocznej rewaloryzacji wysokości ulg.

Otóż do tej pory wysokość ulgi na dzieci była ustawowo uzależniona od wysokości kwoty wolnej od podatku, a konkretnie od kwoty zmniejszającej podatek (stanowiącej 18% kwoty wolnej czyli 556,02 zł).

Roczna kwota ulgi na pierwsze i drugie dziecko stanowiła dwukrotność kwoty zmniejszającej podatek. Z kolei ulga na trzecie dziecko stanowiła 3-krotność tej kwoty, a ulga na każde kolejne dziecko odpowiadała 4-krotności tej kwoty. Dzięki takiemu mechanizmowi, ulgi powinny rosnąć wraz ze wzrostem kwoty wolnej (osobnym problemem był fakt, iż kwotę wolną zamrożono, przez co ulgi również nie rosły - pisaliśmy o tym tutaj).

W nowej ustawie ten mechanizm powiązania ulg z wysokością kwoty wolnej został zlikwidowany. W nowych przepisach, kwoty ulg podatkowych wpisano bowiem na sztywno, w postaci konkretnych kwot. Co to oznacza?

Przypomnijmy, iż kwota wolna od podatku została przez rząd zamrożona już 7 lat temu. Od tej pory wysokość kwoty wolnej nie uległa zmianie. Taka sytuacja powoduje, iż od pewnego czasu mamy do czynienia z bardzo silną presją społeczną i żądaniami podwyższenia kwoty wolnej do kwoty wyższej nawet o kilka tysięcy złotych niż wynosi ona obecnie. Presja jest na tyle silna, iż kilka tygodni temu Rzecznik Praw Obywatelskich złożył nawet w tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego (szczegóły tutaj).

Wkrótce może się więc okazać, iż rząd będzie zmuszony do znacznego podwyższenia kwoty wolnej od podatku. Taka sytuacja, przy założeniu kontynuowania dotychczasowego mechanizmu rewaloryzacji, oznaczałaby proporcjonalne zwiększenie wysokości ulg. Dla przykładu, jeżeli w wyniku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, rząd zostałby zmuszony do zwiększenia kwoty wolnej o 100%, to ulgi automatycznie wzrosłyby o te same 100%.

Zmiany w ustawie likwidujące ten mechanizm automatycznej rewaloryzacji zabezpieczyły więc rząd przed ryzykiem "zbyt wysokich" ulg. Rząd wyszedł zapewne z założenia, iż lepiej jest dać 20% więcej, ale jednorazowo, niż ponosić ryzyko o wiele większej zwyżki w wyniku powiązania ulg z niepewną kwotą wolną. A te extra 20% i tak "pochłonie" inflacja w ciągu najbliższych kilku lat...


Zobacz również:  Rejestracja firmy za granicą
  Amortyzacja prywatnego mieszkania jako koszt firmy
  Skarbówka: Dokumenty będziemy przechowywać aż przez 10 lat
   
Powered by Web Agency
 

Chcesz otrzymywać bieżące informacje na ten temat?

Zamów nasz biuletyn:


Chcesz być na bieżąco

 w tym temacie?

Zamów nasz biuletyn:




Sonda

Czy płacił(a)byś ponad 1000 zł do ZUS, gdyby składki te były dobrowolne?