Składki ZUS - Aktualne i historyczne

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki

Jakie stawki VAT w 2014 roku?

 

23/04/2013

vat-rosnie

Zgodnie z zapisami w ustawie o VAT, podstawowa stawka VAT w 2014 r. powinna wrócić do poziomu 22%. Jednak premier Tusk zapowiedział już, że żadnej obniżki nie będzie. Jak to możliwe?

 


Przypomnijmy, iż do końca 2010 roku podstawowa stawka VAT obowiązująca w Polsce wynosiła 22%. Z początkiem 2011 roku stawka ta została jednak podwyższona do poziomu 23%. Podwyższenie stawek VAT argumentowano wówczas złą sytuacją finansów publicznych i potrzebą "walki z kryzysem". Jednocześnie jednak rząd zapowiedział, iż poprawa sytuacji finansów publicznych pociągnie za sobą powrót do poprzednich, niższych stawek VAT.

W tym celu, do ustawy o podatku od towarów i usług wprowadzono odpowiednie zapisy, zgodnie z którymi od 1 stycznia 2014 r. stawka VAT miała powrócić do poziomu 22% w przypadku, gdy relacja długu publicznego do PKB w roku 2012 nie przekroczy granicy 55%.

Jak podaje Ministerstwo Finansów, według wstępnych szacunków relacja państwowego długu publicznego do PKB w 2012 r. wyniosła 52,7%. Oznacza to, że wskaźnik ten nie tylko nie przekroczył poziomu 55%, ale był również niższy niż rok wcześniej (w 2011 r. relacja długu do PKB wyniosła 53,5%).

Zgodnie więc z ustawą o podatku od towarów i usług, od 1 stycznia 2014 r. powinniśmy cieszyć się niższą stawką VAT w wysokości 22%. Tymczasem premier Tusk ogłosił na konferencji prasowej, iż

"obniżenie VAT w 2014 r. wydaje się mało prawdopodobne"

Jak to możliwe? Ustawa nie przewiduje w tym zakresie żadnej uznaniowości ze strony rządu i premiera. W tym momencie wysokość stawek VAT zależy tylko i wyłącznie od wskaźnika wyrażającego stosunek długu do PKB. A wskaźnik ten kształtuje się na poziomie, który wymusza obniżenie stawek VAT. Co zatem miał na myśli premier, mówiąc, że obniżenie VAT jest mało prawdopodobne? Wyjaśnienia tej zagadki mogą być różne.

Pierwsze wyjaśnienie sprowadza się do tego, iż premier, wypowiadając te słowa, nie miał pojęcia co zostało zapisane w ustawie o VAT trzy lata wcześniej i nie zdaje sobie sprawy z wynikającego z przepisów automatyzmu zmiany stawek VAT. W tak daleko posuniętą ignorancję premiera trudno jednak uwierzyć.

Drugie wyjaśnienie polega na tym, iż premier nie liczy się z obowiązującym w Polsce prawem i jest przekonany, że stawki można pozostawić na wysokim poziomie, nawet wbrew obowiązującym w tym zakresie przepisom. To rozwiązanie jednak wydaje się jeszcze bardziej kuriozalne.

Wreszcie trzecie rozwiązanie. Premier zna przepisy ustawy o VAT. I wie, że trzeba je respektować. Jeśli jednak zamiarem premiera jest postąpienie wbrew temu, co te przepisy nakazują, to jedynym logicznym wyjaśnieniem jest po prostu... chęć zmiany tych niewygodnych przepisów. Jeśli przepisy nakazują obniżenie stawek VAT, a premier ich obniżyć nie chce, to tym gorzej dla przepisów. To w końcu tylko zwykłe przepisy i zawsze można je zmienić.

Problem jednak w tym, że wprowadzenie tych akurat przepisów było formą obietnicy złożonej społeczeństwu. Ogłoszenie zamiaru podwyższenia stawek VAT w 2011 r. zostało odebrane przez Polaków wyjątkowo negatywnie. Zaraz potem rząd uspokoił więc nastroje, zapewniając o "tymczasowości" podwyżki i składając publiczną obietnicę o obniżeniu stawek VAT w niedalekiej przyszłości. Jeszcze w 2011 r., minister Rostowski zapewniał, iż:

„Sytuacja finansów publicznych jest na tyle dobra, że za 2 lata z pewnością wrócimy do poziomu VAT sprzed podwyżki”.

Gwarantem tych obietnic miały być właśnie zapisy w ustawie o VAT a przedłużenie obowiązywania zwiększonych stawek VAT miało być tylko ewentualnością na wypadek pogarszającej się sytuacji makroekonomicznej.

Teraz okazuje się, że sytuacja makroekonomiczna jest dobra (relacja długu do PKB spada), ale stawek nikt obniżać nie zamierza. Okazuje się bowiem, że wywiązanie się z obietnicy jest rządzącym nie na rękę, tak więc ustawowe zapisy wyrażające tę obietnicę rządu względem obywateli trzeba będzie najprawdopodobniej z ustawy usunąć.

Siłą rzeczy pojawia się jednak pytanie, dlaczego VAT nie może być niższy, skoro sytuacja w kraju jest dobra? Chyba że nie jest dobra, a oficjalnie publikowane wskaźniki nie odzwierciedlają rzeczywistej sytuacji gospodarczej Polski? Jeśli tak, to należało by to powiedzieć Polakom wprost. Obecnie mamy bowiem do czynienia z sytuacją, w której oficjalny rządowy komunikat brzmi "Polacy, jest OK", a z drugiej strony słyszymy, że "VAT musi być wyższy, bo z finansami nie jest OK".  

Zobacz również:  Rejestracja firmy za granicą

Zmiany w podatkach

Będzie podatek za używanie służbowego auta
Powered by Web Agency
 

Chcesz otrzymywać bieżące informacje na ten temat?

Zamów nasz biuletyn:


Chcesz być na bieżąco

 w tym temacie?

Zamów nasz biuletyn:




Sonda

Czy płacił(a)byś ponad 1000 zł do ZUS, gdyby składki te były dobrowolne?