25/09/2024
Ponad dwa miliony Polaków musi liczyć się z drastycznym spadkiem zarobków. Rząd zamierza obciążyć składkami ZUS wszystkie umowy zlecenia oraz wszystkie umowy o dzieło.
O rządowych planach obciążenia składkami ZUS wszystkiego, co do tej pory oskładkowane jeszcze nie było, pisaliśmy już pół roku temu. Wtedy jednak plany te sprowadzały się jedynie do groźnych zapowiedzi kierowanych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Dziś wiemy już, że zamiar ten już wkrótce wprowadzony ma zostać w życie.
Przypomnijmy, iż w obecnym stanie prawnym, umowy zlecenia podlegają oskładkowaniu jedynie częściowo. Obowiązujące aktualnie przepisy cały czas umożliwiają bowiem wykorzystanie tzw. zbiegu tytułów ubezpieczeń.
Osoba osiągająca dochody z tytułu umowy zlecenia nie musi obecnie opłacać składek ZUS w sytuacji, w której posiada również inne źródło zarobku (umowę o pracę lub drugą umowę zlecenia), z którego osiąga dochody w wysokości równej przynajmniej minimalnemu wynagrodzeniu za pracę. W praktyce więc, pełnemu oskładkowaniu podlega zazwyczaj tylko pierwsza umowa (z wynagrodzeniem minimum 4300 zł), zaś wynagrodzenie z kolejnych umów zlecenia obciążone jest jedynie składką zdrowotną.
Tymczasem przyjęcie przepisów, które doprowadzą do pełnego oskładkowania umów cywilnoprawnych, obecnie zapowiada już nie tylko Ministerstwo Pracy, ale również Minister Finansów, który w wywiadzie dla Newsweeka ujawnił, że:
"Ozusowanie umów zleceń i umów o dzieło może dać budżetowi 7 mld zł rocznie."
A to, w sytuacji absolutnie rekordowego deficytu budżetowego na poziomie aż 289 mld zł, może choć w części pomóc dziurę w budżecie załatać. Problem w tym, że na to łatanie złożą się wszystkie osoby uzyskujące obecnie dochody z tytułu umów zlecenia i umów o dzieło.
Nowe regulacje mają bowiem doprowadzić do likwidacji zbiegu tytułów ubezpieczeń i w konsekwencji, do zrównania umów zlecenia i umów o dzieło z umowami o pracę. W konsekwencji zaś, do znacznego obniżenia zarobków u osób zatrudnionych na takich umowach.
Minister Pracy i Polityki Społecznej, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk już wcześniej zapowiadała, iż będzie dążyć do sytuacji, w której zleceniobiorcy płacić będą takie same składki ZUS jak etatowcy:
"Komisja Europejska oczekuje od Polski (...) opracowania takich rozwiązań legislacyjnych, które doprowadzą do sprawiedliwego, uczciwego oskładkowania różnych typów umów. (...) Nie powinno być tak, że ta różnica między umowami cywilnoprawnymi a umowami o pracę jest tak duża, że opłaca się, kalkuluje się nieuczciwemu pracodawcy zatrudniać na zafałszowanych umowach cywilnoprawnych."
I nie są to już tylko zwykłe zapowiedzi. Z informacji przekazanych przez ministerstwo wynika bowiem, iż gotowy jest już projekt ustawy zmieniający w sposób istotny dotychczasowe przepisy ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Na zapytanie serwisu money.pl, ministerstwo potwierdziło iż:
"Projekt ustawy zakłada objęcie obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi (emerytalnym, rentowymi, chorobowym i wypadkowym) wszystkich umów cywilnoprawnych (w tym umów o dzieło z dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym), za wyjątkiem umów wykonywanych przez uczniów szkół ponadpodstawowych lub studentów, do ukończenia 26 lat."
Umowa zlecenia - Składki ZUS od każdej złotówki
W nowym stanie prawnym nie będzie już zatem miejsca na zbiegi tytułów ubezpieczeń. Każda umowa zlecenia będzie traktowana tak samo, jak gdyby była umową o pracę i podlegać będzie pełnemu oskładkowaniu. Składki ZUS ściągnięte zostaną z każdej umowy zlecenia, niezależnie od kwoty wynagrodzenia osiąganego z innych tytułów. Każda złotówka dochodu z umowy zlecenia obciążona zostanie więc nie tylko składką zdrowotną, ale również składką emerytalną, rentową, chorobową i wypadkową.
Co istotne, składka chorobowa, która - nawet przy pełnym oskładkowaniu - była do tej pory składką dobrowolną, zgodnie z nowymi przepisami ma się stać - dla każdej umowy zlecenia - składką obowiązkową. W rezultacie, zleceniobiorcy otrzymają wynagrodzenie znacznie niższe niż dotychczas.
Co więcej, problem będą mieli również zleceniodawcy. Zleceniodawca bowiem, podobnie jak pracodawca przy umowie o pracę, również obciążony zostanie dodatkowymi składkami ZUS.
O ile zatem zmniejszy się wynagrodzenie osób pracujących na umowach zlecenia? Policzmy.
W naszym przykładzie weźmiemy pod uwagę zleceniobiorcę, który w umowie zlecenia ma zapisane wynagrodzenie brutto w kwocie 5000 zł i korzysta z 20% kosztów uzyskania przychodu. Oznacza to, że dla zleceniodawcy całkowity koszt zatrudnienia wynosi obecnie 5000 zł.
W aktualnym stanie prawnym, zleceniobiorca który nie musi opłacać składek ZUS, oddaje państwu jedynie składkę zdrowotną oraz zaliczkę na podatek dochodowy. Kwota netto, jaką zleceniobiorca otrzymuje "do ręki", wynosi więc obecnie 4070 zł.
W nowym stanie prawnym, państwo wyciągnie rękę po składki ZUS zarówno od zleceniobiorcy (składki emerytalna, rentowa i chorobowa), jak i od zleceniodawcy (składki emerytalna, rentowa i wypadkowa).
Przedsiębiorca, który będzie chciał utrzymać koszt zatrudnienia na niezmienionym poziomie (tj. 5000 zł), będzie zmuszony do obniżenia wynagrodzenia brutto w umowie do poziomu 4150 zł. Od tej kwoty naliczone zostaną składki ZUS zleceniodawcy w kwocie 850 zł oraz składki ZUS zleceniobiorcy w kwocie 569 zł.
Kwota do wypłaty dla zleceniobiorcy pomniejszona zostanie jednak nie tylko o składki ZUS, lecz również o PIT i składkę zdrowotną w kwocie 666 zł.
Wynagrodzenie netto wyniesie więc: 4 150 - 569 - 666 = 2 915 zł
W rezultacie, w nowym stanie prawnym zleceniobiorca otrzyma na rękę jedynie 2915 zł, zamiast obecnych 4070 zł. W wyniku zmian w przepisach wynagrodzenie netto zmniejszy się zatem o 1155 zł. Oznacza to spadek płacy netto aż o 28%.
Składki ZUS również przy umowach o dzieło
W aktualnym stanie prawnym, umowa o dzieło nie stanowi tytułu do ubezpieczeń. Osoba osiągająca wynagrodzenie z umowy o dzieło obecnie nie płaci zatem żadnych składek na ubezpieczenie społeczne. Wynagrodzenie z tytułu umowy o dzieło nie jest również pomniejszane o składkę zdrowotną.
Zgodnie z nowymi przepisami, również i w tym zakresie zajdą wkrótce ogromne zmiany. Nowe przepisy zakładają bowiem pełne oskładkowanie wszystkich umów cywilnoprawnych.
W nowym stanie prawnym, umowy o dzieło zostaną zatem oskładkowane na takich samych zasadach jak umowy zlecenia i umowy o pracę. Twórcy i artyści zmuszeni zostaną więc do pomniejszenia swojego wynagrodzenia o pełne składki ZUS, tj. o składkę emerytalną, rentową, chorobową i wypadkową. Spadek wynagrodzenia netto w przypadku umów o dzieło będzie zatem jeszcze większy niż w przypadku umów zlecenia.
Od kiedy pełne składki ZUS?
Zgodnie z informacjami przekazywanymi dotychczas przez Ministerstwo Pracy, nowe przepisy miały wejść w życie już 1 stycznia 2025 roku.
Pod koniec lipca, gotowy projekt ustawy omawiany był na posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Wszystko wskazywało wtedy na to, że do końca roku nowa ustawa zostanie uchwalona.
Okazało się jednak, że projekt ustawy nie został do dziś opublikowany. Według rozmówców z kręgów rządowych, na których powołuje się serwis money.pl, powodem wstrzymania prac legislacyjnych nad nowymi przepisami jest... kalendarz wyborczy. Zwiększanie kosztów pracy, prowadzące do obniżenia pensji dwóm milionom ludzi, byłoby bowiem wyjątkowo ryzykownym tematem przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi.
Kwestia oskładkowania umów zlecenia ma zatem powrócić na agendę w drugiej połowie przyszłego roku, co oznaczałoby w praktyce, iż nowe przepisy weszłyby w życie w roku 2026.
Jeśli chcesz otrzymywać bieżące informacje na ten temat, zapisz się na nasz newsletter:
Zobacz również: | Jak uniknąć podwyżki składek ZUS? |
Wyższe podatki. Rząd likwiduje ulgę dla firm. | |
Podwyżka ZUS jeszcze większa niż planowano | |