04/04/2013
ZUS funduje swoim pracownikom luksusowy pakiet rozrywek. Urzędnicy ZUS mają zapewniony darmowy fitness, siłownię i basen, poprzez nieograniczony i nielimitowany dostęp do 300 obiektów sportowych przez 7 dni w tygodniu. Co za gest!
Tyle się mówi o tym, że ZUS nie ma pieniędzy. A jednak ma. Pisaliśmy już o organizowanych dla urzędników ZUS wyjazdach na narty, luksusowych zagranicznych wycieczkach, zakupie 2,5 mln litrów paliwa czy saunie w biurze dyrektora ZUS.
W wyścigu o pierwsze miejsce w rankingu na najbardziej rozpieszczającego pracodawcę roku, ZUS postanowił posunąć się jeszcze dalej. Ciężkie warunki pracy urzędników ZUS wymagają bowiem odpowiedniej dozy relaksu i rozrywki. Finansowanych, rzecz jasna, z naszych składek.
Warszawska centrala ZUS ogłosiła zatem przetarg na świadczenie usług rekreacyjno-sportowych dla swoich urzędników. Pewnie nie było by w tym nic złego, gdyby pracownicy ZUS po godzinach pograli sobie w piłkę. Problem jednak w tym, że ZUS zażyczył sobie usług w wersji all inclusive. Chodzi o opcję luksusową, na którą nie stać większości dużych, prywatnych i dobrze prosperujących firm.
ZUS wymaga zatem dostarczenia swoim pracownikom 250 karnetów na obiekty sportowe. Usługa ma obejmować nielimitowany dostęp do minimum 300 obiektów sportowych na terenie całego kraju, w tym do minimum 150 obiektów sportowych na terenie Warszawy i województwa mazowieckiego (w Warszawie przynajmniej 20 pływalni, 50 siłowni i 40 obiektów oferujących zajęcia fitness).
Zgodnie z wymaganiami ZUS, dostęp do obiektów sportowych musi mieć charakter open, przez co rozumie się brak jakichkolwiek ograniczeń w korzystaniu z obiektów sportowych i oferowanych przez nie usług przez 7 dni w tygodniu.
W ślad za centralą, poszły również regionalne oddziały ZUS, które pozazdrościły kolegom z Warszawy tak bogatej oferty rozrywkowej i ogłosiły podobne przetargi.
I tak, oddział ZUS w Opolu ogłosił przetarg na dostawę karnetów dla 840 urzędników. Dostawca usługi ma zapewnić nieodpłatny, nielimitowany i nieograniczony czasowo (zarówno w ciągu dnia jak i miesiąca) dostęp do klubów fitness, siłowni i pływalni na terenie całego kraju. Podobny pakiet rozrywkowy zamówił również oddział ZUS w Rzeszowie. Ten jednak ograniczył się do zaledwie 100 karnetów.
Szokujące? Skandaliczne? Groteskowe? Chyba nie, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż w tym samym czasie ZUS ogłasza również przetarg na dostawę... słodyczy. Oddział ZUS w Szczecinie zażyczył sobie sukcesywnych dostaw słodyczy w partiach wg określonych w zamówieniu potrzeb. Dostawca ma dostarczać słodycze, na podstawie zapotrzebowania telefonicznego w ciągu 2 dni od daty zamówienia złożonego przez ZUS. Dostawa wraz z rozładunkiem odbywa się w miejscu wskazanym przez ZUS od poniedziałku do piątku.
Teraz sytuacja staje się klarowna. W trosce o dobre samopoczucie urzędników i chęć dostarczenia cukrów niezbędnych dla sprawnego myślenia, ZUS zapewnia pracownikom służbowe ciasteczka, cukierki, batony i czekoladę. Ale... słodkości te muszą jednocześnie niekorzystnie wpływać na sylwetkę naszych urzędników. Dbałość zatem o zdrowie strażników naszych składek, nakazuje zadbać również o ich zdrowie i sylwetkę. Jak? To chyba oczywiste. Należy im zapewnić nielimitowany urzędniczy fitness! Tam spalają się kalorie... i nasze składki.
|
Zobacz również: | Jak uniknąć ZUS? |
Nadużycia w ZUS na 650 mln zł | |
ZUS wypłaca 212 mln zł premii |