Skoro prawo nierówno obciąża obowiązkowymi daninami sprzedających swoją aktywność zawodową w różnych formach, najbardziej przy tym upośledzając pracowników, by płacić niższe podatki oraz składki na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne, trzeba odpowiednio wcześniej zaplanować swoją karierę zawodową. Można w ten sposób doprowadzić do sytuacji, gdy na emeryturę oraz na leczenie będziemy odkładać na zasadach komercyjnych, zaś już teraz skorzystamy z podatku w stałej wysokości 19 proc.
Polskie prawo wciąż nierówno traktuje pod względem obciążeń finansowych różne źródła zarobkowania. Dotyczy to zarówno podatku dochodowego, jak i obowiązkowych ubezpieczeń społecznych oraz zdrowotnych. Najbardziej pod tym względem drenowani są pracownicy. Natomiast największą szansę na optymalizację obciążeń związanych z dochodami z zarobkowania mają osoby, które zdecydują się na bycie przedsiębiorcą. Dlatego zarówno u zarania kariery zawodowej, a więc przed uzyskaniem pierwszego zarobku, jak i w toku procesu otrzymywania pieniężnego ekwiwalentu za efekty swojej aktywności zawodowej warto podjąć działania, które pozwolą na zmniejszenie obciążeń. Ponieważ jednak ustawodawca, tak niekonsekwentny i niesprawiedliwy w rozkładaniu obciążeń fiskalnych, pozastawiał na chętnych do zmian najprzeróżniejsze pułapki, takie działanie trzeba poprzedzić planowaniem.
Oczywiście nie w każdym przypadku możliwe jest swobodne wybieranie formy zarobkowania. Dziedzin aktywności, która służy osiąganiu zarobków w każdej z możliwych form: na podstawie umowy o pracę opartej na kodeksie pracy, w oparciu o cywilną umowę zlecenia czy o dzieło albo w formie pozarolniczej działalności gospodarczej, jest jednak bardzo wiele. A jeśli nawet zainteresowany nie może wybierać wśród trzech wariantów, to z pewnością możliwa jest co najmniej alternatywa - umowa cywilna i umowa o pracę lub umowa cywilna i własna działalność gospodarcza.
Składki jako dodatkowa danina
Obowiązkowe składki na ubezpieczenia społeczne mają za cel zagwarantowanie nam środków do życia, gdy już zakończymy, z racji wieku albo wskutek nieszczęśliwego wypadku, aktywność zawodową. Wówczas odpowiednie świadczenie wypłacał nam będzie Zakład Ubezpieczeń Społecznych. W przeciwnym przypadku zostalibyśmy bez środków do życia i bylibyśmy skazani co najwyżej na świadczenia z opieki społecznej, z natury finansowane z budżetu państwa oraz samorządów, w ograniczonym zakresie. I gdyby tylko temu celowi takie ubezpieczenia służyły, zapewne każdy bez protestu i prób ograniczenia obciążeń takie składki by regulował. Tymczasem nie tylko nie zapewniają one świadczeń emerytalnych czy rentowych na spodziewanym poziomie, co sprawia, że i tak musimy dodatkowo odkładać na emeryturę, to na dodatek ustawodawca nierówno rozkłada związane z tym obciążenia. Nie dość, że są grupy społeczne, za które składki ZUS i tak płacone są z budżetu państwa, to na dodatek inne obciążenia dotyczą pracowników, inne osób na umowach cywilnych, a jeszcze inne przedsiębiorców. Co prawda wysokość składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i chorobowe dla wszystkich podlegających obowiązkowym ubezpieczeniom jest jednakowa, ale za to już podstawa wymiaru nie. I tak w najmniej uprzywilejowanym położeniu są pracownicy. Ich składki są bowiem odejmowane od rzeczywistych dochodów, i to na dodatek z włączeniem przeróżnych dodatkowych świadczeń i zarobków, np. z dodatkowych umów cywilnych zawartych z tym samym pracodawcą. Jedyne ograniczenie, i to zresztą tylko dla składek emerytalnych i rentowych, stanowi roczny dochód z pracy.
Inaczej jest z umowami cywilnymi. Co prawda umowy zlecenia praktycznie podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom na takich samych zasadach jak dochody uzyskiwane z pracy, ale już umowy o dzieło nie. Natomiast w przypadku osób osiągających dochody z pozarolniczej działalności gospodarczej podstawę wymiaru składek stanowi zadeklarowana kwota. Co prawda nie może być ona niższa od 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, ale w przypadku osób osiągających z tej działalności wysokie dochody jest to obciążenie niewspółmiernie niższe niż w przypadku osiągających równie wysokie dochody pracowników najemnych czy zleceniobiorców.
Wybór podatku dla wybranych
Jeszcze bardziej nierówno traktowane są dochody z zarobkowania w różnych formach pod względem obciążeń w postaci podatku dochodowego. I tu znów najgorzej traktowane są osoby zarobkujące na podstawie umowy o pracę opartej na kodeksie pracy. Mało że te osoby muszą płacić podatek według skali wynikającej z tabeli podatkowej, to na dodatek mają ograniczone możliwości pomniejszania podstawy opodatkowania o koszty uzyskania dochodu. Skala podatkowa jest trójstopniowa, co oznacza, że osoby osiągające wysokie zarobki od części z nich muszą zapłacić daninę w wysokości 30 proc. lub nawet 40 proc. Z kolei ograniczone, z góry ustalone w zryczałtowanej wysokości ok. 100 zł miesięcznie koszty uzyskania przychodu nijak się mają do możliwości ograniczania podstawy opodatkowania przez osoby zarobkujące na podstawie umów cywilnych czy w oparciu o własną działalność gospodarczą.
Podobnie jak w przypadku obowiązkowych składek ZUS, w znacznie lepszej od pracowników, lecz jednak gorszej od przedsiębiorców sytuacji są osoby, które zarobkują w oparciu o umowy cywilne. Co prawda dochód przez nie uzyskany także podlega opodatkowaniu według skali tabeli podatkowej, ale osoby takie mają prawo do pomniejszania podstawy opodatkowania w znacznie większym od pracowników zakresie. Co prawda i tutaj obowiązują ustalone w sposób trwały zasady ryczałtowe, ale w postaci odpowiedniego odsetka od uzyskanego dochodu. I tak zlecenio- czy dziełobiorcy mogą odjąć od uzyskanego dochodu jako jego koszt zawsze 20 proc. przychodu. A jeśli na dodatek z tytułu wykonywanej działalności przysługują im prawa autorskie lub pokrewne, koszt uzyskania przychodu wynosi 50 proc., co oznacza, że w praktyce otaksowana jest tylko połowa uzyskanego dochodu.
Gorzej potraktowane zostały przez fiskusa jedynie osoby zarobkujące w oparciu o kontrakty menedżerskie, które mogą stosować jedynie koszty uzyskania przychodu, takie jak pracownicy.
W jeszcze lepszej sytuacji są osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą. Po pierwsze mogą one wybierać formę opodatkowania dochodu. Mają wówczas możliwość skorzystania z karty podatkowej, której wysokość w ogóle nie zależy od uzyskiwanego przychodu, z ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, który to przychód jest objęty niskimi stawkami podatkowymi, a w ostateczności płacić podatek na zasadach ogólnych. Przy czym w tym ostatnim przypadku mają prawo pomniejszyć przychód o rzeczywiste koszty poniesione dla osiągnięcia zarobku, a od niedawna także mogą uniknąć płacenia podatku wyliczanego według skali tabeli podatkowej na rzecz podatku w stałej wysokości 19 proc. A więc takiej, jak wynosi otaksowanie według pierwszego progu tabeli. Co prawda nie korzystają wówczas z kwoty wolnej od podatku, ale za to uzyskując nawet dochody liczone w setkach tysięcy złotych, płacą od nich zawsze daninę nie wyższą niż 19 proc.
Trzy źródła dochodów z zarobkowania
By uporządkować wszelkie możliwe formy zarobkowania, a następnie określić ich właściwe usytuowanie w gmatwaninie przepisów, najlepiej jest wyjść od przepisów prawa podatkowego. Wszystkie interesujące nas przypadki można bowiem podzielić na trzy kategorie: pracę, działalność wykonywaną osobiście i pozarolniczą działalność gospodarczą.
Wynika to w prostej linii z przepisów art. 10 ust. 1 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2000 r. nr 14, poz. 176 ze zm.), zgodnie z którym źródłami przychodów są m.in.:
* stosunek służbowy, stosunek pracy, w tym spółdzielczy stosunek pracy, członkostwo w rolniczej spółdzielni produkcyjnej lub innej spółdzielni zajmującej się produkcją rolną, praca nakładcza, emerytura lub renta (pkt 1),
* działalność wykonywana osobiście (pkt 2),
* pozarolnicza działalność gospodarcza (pkt 3).
Jeszcze inaczej, bo w praktyce na wiele sposobów, rozliczane jest zarobkowanie osób działających na podstawie kontraktu menedżerskiego.
Najlepiej być przedsiębiorcą
Zaletą bycia pracownikiem z pewnością jest fakt przesunięcia ryzyka za efekty aktywności zawodowej na pracodawcę. Zgodnie z umową o pracę, wypłaca on regularnie wynagrodzenie w stałej, ustalonej wysokości. Natomiast w biznesie ostateczny wynik zawsze jest niewiadomą. Pracodawca ponadto zapewnia narzędzia pracy, umożliwia dokształcanie - często w szerokim zakresie i bez obarczania pracownika kosztami podwyższania kwalifikacji - gwarantuje płatny urlop.
Jednak dla osób osiągających bardzo dobre rezultaty w pracy etat może stać się pewną barierą. Najlepszy system premiowania i nagradzania nie zastąpi w takim przypadku efektów działania na własny rachunek, gdyż lwia część uzyskanych wyników tak czy owak, po podzieleniu się z fiskusem, zostaje w kieszeni przedsiębiorcy.
Wynika to po części z faktu, że każda dodatkowa złotówka wypłacana pracownikowi obciąża pracodawcę dodatkowymi kosztami, przede wszystkim na ubezpieczenie społeczne. Nie ma przy tym znaczenia, czy jest to wypłata z tytułu podstawowego wynagrodzenia, premii, nagrody (nawet rzeczowej) czy dodatkowej umowy zlecenia lub o dzieło. Zresztą i sam pracownik z tej otrzymanej złotówki brutto musi opłacić składki, a następnie podatek dochodowy, co sprawia, że często zostaje mu z niej nie więcej niż 60 groszy. Nie wdając się w szczegółowe wyliczenia, w przypadku najlepiej wynagradzanych pracowników, drugie tyle co pozostawiona z wynagrodzenia kwota do jego dyspozycji stanowią obciążenia (pracodawcy i pracownika).
Zupełnie inaczej jest w przypadku działalności na własny rachunek. I to nawet w przypadku, w którym przedsiębiorca nie może skorzystać ze zryczałtowanych form opodatkowania dochodu: karty podatkowej lub ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych.
Pierwsza korzyść, jaką uzyskuje będąc przedsiębiorcą, to możliwość znacznego ograniczenia wysokości składek na obowiązkowe ubezpieczenie społeczne. Niezależnie od wysokości osiąganego dochodu, płaci je bowiem, od zadeklarowanej podstawy wymiaru, a tę stanowi 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. A od niedawna osoby dopiero rozpoczynające prowadzenie działalności gospodarczej w większości przypadków mogą przez pierwsze dwa lata płacić te składki od 30 proc. minimalnego wynagrodzenia, czyli w wysokości nieprzekraczającej ponad 200 zł miesięcznie, podczas gdy dobrze zarabiający pracownik musi oddawać ZUS-owi co miesiąc nawet kilka tysięcy.
Oczywiście, składki te można płacić od dużo wyższej podstawy wymiaru. Wystarczy ją tylko w dowolnej wysokości (poza podstawą wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe) zadeklarować. Ale tak naprawdę na wysokość przyszłej emerytury wpływa zaledwie trzecia część tych składek. Tymczasem takie same pieniądze, swobodnie ulokowane w odpowiednią dobrowolną polisę z funduszem kapitałowym, wypracują tę emeryturę w nieporównywalnie większej wysokości niż powierzone ZUS-owi! A pracownik takiej alternatywy nie ma.
Druga ważna korzyść dla osoby prowadzącej pozarolniczą działalność gospodarczą to możliwość opodatkowania dochodu w formie podatku w stałej wysokości 19 proc. Z takiej możliwości nie mogą korzystać osoby uzyskujące dochody z pracy. W przypadku dobrze zarabiających pracowników oznacza to nie tylko konieczność oddania ZUS - 18,71 proc. wynagrodzenia (przynajmniej do granicy dochodów 78 480 zł w 2007 roku), ale i zapłacenia od pozostałej kwoty 40-proc. podatku.
Można więc ogólnie stwierdzić, że z punktu widzenia osoby chcącej zoptymalizować swoje zarobki pod kątem obciążeń fiskalnych optymalnym rozwiązaniem jest rozpoczęcie kariery w charakterze pracownika, natomiast kontynuowanie jej już na własny rachunek, w ramach działalności gospodarczej. O ile bowiem w pierwszym okresie priorytetowe znaczenie ma bezpieczeństwo zatrudnienia, możliwość skorzystania z poduszeczki pracodawcy przy stawianiu pierwszych kroków i zdobywaniu kwalifikacji, o tyle później, gdy można już konsumować zdobyte kwalifikacje i doświadczenie - ważniejsza jest maksymalizacja dochodu, do osiągnięcia której najlepszą drogą jest własny biznes.
Warto też mieć na uwadze jeszcze jedną okoliczność - koszty uzyskania przychodu. Pracownik może z tego tytułu obniżyć dochód do opodatkowania o zgoła symboliczną kwotę 108,50 zł miesięcznie (w roku 2008 w wysokości 111 zł 25 gr miesięcznie). A przecież same wydatki na dojazdy oraz prasę i literaturę fachową - innych nawet nie uwzględniając - u osoby, która musi stale dbać o swoje kwalifikacje, są nieporównywalnie wyższe. Natomiast przedsiębiorca może dochód obniżyć o takie wydatki praktycznie w pełnej wysokości, jaką ponosi.
Zyski z zarobkowania w formie działalności gospodarczej najbardziej uzależnione są od formy opodatkowania. Oczywiście zwłaszcza u osób świadczących usługi i osiągających wysokie dochody najbardziej korzystny jest podatek liniowy, czyli podatek w stałej wysokości 19 proc. Generalnie jednak najkorzystniejsze są formy najprostsze - karta podatkowa czy ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Mają one swoje plusy - brak obowiązków ewidencyjnych lub ewidencja uproszczona, stosunkowo niskie stawki podatku. Jeśli więc tylko wybrany rodzaj działalności dopuszcza opodatkowanie w formach zryczałtowanych, warto poważnie przeanalizować taką alternatywę.
W przypadku klasycznego sprzedawania swojej pracy, a więc działalności głównie usługowej, raczej nie będziemy mogli skorzystać z karty podatkowej czy ryczałtu. Pozostaje nam ustalanie podatku na podstawie księgi przychodów, a wówczas jedyny przywileje to prawo do płacenia podatku w stałej wysokości 19 proc. Nie dla wszystkich jednak podatek w stałej wysokości jest opłacalny. Większość firm prowadzonych przez osoby fizyczne osiąga obecnie w skali roku dochody niezbyt imponujące, a podatek, który płacą, nie przekracza pierwszego progu tabeli podatkowej. To oznacza, że tacy podatnicy, jeśli tylko zdecydują się wybrać podatek liniowy od działalności gospodarczej, paradoksalnie stracą, zamiast zyskać. I to wcale niemało.
Wynika to nie tylko z konstrukcji samego podatku liniowego, który nie pozwala zarówno na odliczanie ulg, jak i skonsumowanie kwoty wolnej od podatku. Zgodnie z jego logiką, trzeba bowiem zapłacić 19 gr od każdej złotówki dochodu - zarówno tej pierwszej, jak i np. zamykającej milion. Trzeba ponadto mieć na względzie, że podatnicy decydujący się na taką formę opodatkowania dochodów z działalności gospodarczej dobrowolnie pozbawiają się prawa do rocznego rozliczenia podatku wspólnie z małżonkiem lub jako osoba samotnie wychowująca dziecko.
Dopiero przekroczenie granicy ok. 46,5 tys. zł (43 405 zł plus kwota wolna od podatku) rocznego dochodu - a więc średnio miesięcznie ok. 3,9 tys. zł - z działalności gospodarczej czyni opłacalne skorzystanie z podatku w stałej wysokości 19-proc.
Przy prowadzeniu obliczeń, które mają być podstawą do wyboru podatku liniowego albo podatku z tabeli jako podstawy do opodatkowania dochodów z działalności gospodarczej, trzeba mieć na względzie fakt, że wybór podatku liniowego jest równoznaczny z rezygnacją z prawa do pomniejszania dochodu do opodatkowania o ulgi i odliczenia inne niż obowiązkowe składki na ubezpieczenia społeczne i ewentualną stratę, a podatku o inne odliczenia niż składka na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne, np. z tytułu ulgi na internet lub niezrealizowanych odliczeń w ramach ulgi remontowej z lat 2003-2005.
Ponadto zgodnie z przepisem art. 6 ust. 8 ustawy, z opodatkowania na zasadach wspólnego opodatkowania małżonków albo osób samotnie wychowujących dzieci nie mogą skorzystać podatnicy, w sytuacji gdy chociażby do jednego z małżonków, osoby samotnie wychowującej dzieci lub do jej dziecka mają zastosowanie przepisy art. 30c lub ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym.
Przy tej metodzie opodatkowania nie ma kwoty wolnej od podatku! Mało tego, wybór tej formy opodatkowania jest równoznaczny z pozbawieniem prawa do rocznego rozliczenia podatku na zasadach preferencyjnych małżonków lub osoby samotnie wychowującej dzieci. Ponadto od dochodu opodatkowanego w tej formie oraz podatku 19-proc. nie można dokonywać odliczeń z tytułu ulg. Odjąć można jedynie obowiązkowe składki na ubezpieczenie społeczne i ewentualną stratę z lat poprzednich - od dochodu oraz składkę na obowiązkowe ubezpieczenia zdrowotne - od podatku.
Jeśli jednak zdarzy się, że przedsiębiorca w danym roku podatkowym uzyskuje także inne dochody podlegające opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych, to wówczas dochodów tych nie dolicza do opodatkowania podatkiem liniowym. I odwrotnie, rozliczając te inne dochody nie uwzględnia w rozliczeniu dochodu opodatkowanego podatkiem 19-proc.
Z kolei rozliczając podatek z działalności gospodarczej na podstawie tabeli podatkowej trzeba jednak pamiętać, że dochód ten jest rozliczany razem z innymi ewentualnymi dochodami uzyskanymi w danym roku podatkowym, a podlegającymi opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych: z umowy o pracę, emerytury, renty, najmu (w tym przypadku, jeśli podatnik nie korzysta z ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych), umowy zlecenia lub o dzieło itd. Choć w trakcie roku zaliczki na podatek ustala się wyłącznie od działalności gospodarczej (a w przypadku dochodu z innego źródła, na odrębnych zasadach, np. od wynagrodzenia pobiera je pracodawca-płatnik), to w rozliczeniu rocznym, którym jest PIT-36, trzeba zawsze je wszystkie zsumować i podatek wyliczyć (z tabeli) od całości.
Osoba, która w ramach zarobkowania zdecyduje się na prowadzenie działalności gospodarczej, będzie zobowiązana do rozliczeń z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych - z tytułu działalności swojej oraz ewentualnie osób współpracujących.
Osoby prowadzące pozarolniczą działalność i osoby z nimi współpracujące podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności bądź współpracy do dnia zaprzestania wykonywania działalności bądź współpracy. Objęcie dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym następuje od dnia wskazanego we wniosku o objęcie ubezpieczeniem.
Dla osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą, które rozpoczęły wykonywanie działalności gospodarczej nie wcześniej niż 25 sierpnia 2005 r., w okresie pierwszych 24 miesięcy kalendarzowych od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności gospodarczej, podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne stanowi zadeklarowana kwota, nie niższa jednak niż 30 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia, tj. obecnie 280,80 zł. Powyższa zasada ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne nie ma jednak zastosowania do osób, które już prowadzą działalność lub w okresie ostatnich 60 miesięcy kalendarzowych przed dniem rozpoczęcia wykonywania działalności gospodarczej prowadziły pozarolniczą działalność, ponadto jeśli wykonują działalność gospodarczą na rzecz byłego pracodawcy, na rzecz którego przed dniem rozpoczęcia działalności gospodarczej w bieżącym lub poprzednim roku kalendarzowym wykonywały w ramach stosunku pracy lub spółdzielczego stosunku pracy czynności wchodzące w zakres wykonywanej działalności gospodarczej.
5 KROKÓW
Przed podjęciem działalności zarobkowej po raz pierwszy
1 Zawieramy umowę o pracę na okres zdobycia doświadczenia. Umowa o pracę daje maksymalne gwarancje socjalne. Mamy czas na poznanie rynku, rozpoznanie potrzeb potencjalnych kontrahentów.
2 Jeśli okaże się, iż możemy swoje kwalifikacje wykorzystywać do zarobkowania bezpośrednio na własne konto, ustalamy, czy zaoszczędzimy na obowiązkowych składkach na ubezpieczenie społeczne oraz na podatkach. W tym drugim przypadku sprawdzamy, czy będziemy mogli, wykorzystując swoje kwalifikacje skorzystać z karty podatkowej albo ryczałtu.
3 Ustalamy, czy dotychczasowy pracodawca będzie zainteresowany naszą dalszą aktywnością, ale już na zasadach osoby działającej na własne konto - jako osoby wykonującej działalność osobiście albo prowadzącej pozarolniczą działalność gospodarczą. Dobrze, by taki wariant wchodził w grę. Wówczas bowiem będziemy mieli pewien bufor bezpieczeństwa na czas, gdy działając na własne konto będziemy mogli rozejrzeć się za innymi zleceniodawcami niż dotychczasowy pracodawca. Oczywiście, o ile taki wariant będzie dla nas opłacalny.
4 Jeśli po przejściu na swoje będziemy nadal działali na rzecz byłego pracodawcy - wyłącznie albo jako jednego z kilku kontrahentów - działalność gospodarczą zazwyczaj będziemy musieli poprzedzić okresem współpracy na podstawie umowy cywilnej. W przeciwnym przypadku nie będziemy mogli od razu skorzystać z formy opodatkowania działalności gospodarczej w postaci ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych albo podatku w stałej wysokości 19 proc. Ponadto nie skorzystamy z obniżonych składek ZUS dla osób rozpoczynających po raz pierwszy prowadzenie działalności.
5 Po odbyciu kwarantanny w okresie której funkcjonujemy jako osoba wykonująca działalność osobiście, rejestrujemy działalność gospodarczą i kontynuujemy współpracę z byłym pracodawcą oraz innymi potencjalnymi kontrahentami już jako przedsiębiorca. W ten sposób mamy pełną możliwość zoptymalizowania obciążeń z tytułu obowiązkowych składek na ubezpieczenia społeczne oraz kosztów i wysokości podatku płaconego od zarobionych przez nas pieniędzy.
Minusy bycia przedsiębiorcą
Skoro zarobkowanie w ramach działalności gospodarczej daje największe możliwości optymalizacji obciążeń o charakterze fiskalnym, to oczywiste jest, iż zamiast pokonywać etapy pośrednie, prowadzące do takiej maksymalnej optymalizacji, najlepiej byłoby od razu wystartować jako przedsiębiorca. Tym bardziej że osoby rozpoczynające zarobkowanie od razu w roli przedsiębiorcy mają pełny wybór możliwych form opodatkowania, największe preferencje przy ustalaniu minimalnej podstawy do obciążeń na rzecz ZUS, a na dodatek mogą skorzystać z wielu preferencyjnych sposobów pomocy finansowej, zwłaszcza kredytowej. Jednak przed wyborem tego najbardziej optymistycznego wariantu trzeba mieć na względzie kilka okoliczności nieco temperujących ten optymizm.
Po pierwsze, nie każdy nadaje się pod względem mentalności do działania na własny rachunek. Zarobkowanie w takiej formie wymaga nie tylko pomysłowości, ale i dużej samodzielności, zwłaszcza wewnętrznej dyscypliny. Poza tym umiejętności podejmowania ryzyka, co nie jest cechą powszechną.
Ponadto brak doświadczenia może sprawić, że z pozyskaniem pierwszego kontrahenta będzie dużo trudniej niż z pozyskaniem pierwszego etatu. Jest to istotne w przypadku takich rodzajów działalności, które można wykonywać zarówno na podstawie umowy o pracę, zlecenia w ramach działalności wykonywanej osobiście, jak i poprzez jednoosobową działalność gospodarczą, czyli np. w przypadku świadczenia usług.
Nie bez znaczenia jest też czyste zazwyczaj konto w relacjach z bankami. Tymczasem jeśli nawet debiutant w biznesie uzyska kredyt wspierający przedsiębiorczość, to z pewnością nie wystarczy on na pełne sfinansowanie bazy do prowadzenia działalności. O ile bowiem wszelkie narzędzia pracy, kompletne stanowisko pracy pracownik zatrudniony na etacie pozyskuje na pełny koszt pracodawcy, o tyle przedsiębiorca debiutant musi je w każdym szczególe sfinansować ze środków pozyskanych we własnym zakresie.
Oznacza to, że początkujący przedsiębiorca, który ma za sobą pośredni etap - pracownika lub osoby wykonującej działalność osobiście - poza doświadczeniem i pozyskanymi kontaktami ma też łatwiejszy start w banku. Co prawda jako przedsiębiorca stawiający pierwsze kroki nadal nie będzie miał żadnej historii bankowej, ale już jako osoba prywatna: pracodawca, zleceniodawca - tak. A to oznacza, że zanim bank będzie mu skłonny udzielić kredytu na działalność gospodarczą, przedsiębiorca debiutant bez trudu uzyska kredyt konsumencki, który, zgodnie z własną wolą, będzie mógł wykorzystać na cele prowadzonej działalności gospodarczej.
Będąc przedsiębiorcą, trzeba mieć też na względzie fakt, iż składki na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne płacone od minimalnej podstawy wymiaru nie zapewnią ani świadczenia rentowego na poziomie zapewniającym podstawową egzystencję, jeśliby doszło do nieszczęśliwego wypadku w okresie działalności zarobkowej, ani również emerytury wyższej od minimalnej, po zakończeniu okresu aktywności. Dlatego znaczną część, a najlepiej wszystkie pieniądze zaoszczędzone w ramach optymalizacji obowiązkowych obciążeń na rzecz ZUS należy przeznaczyć na dobrowolne ubezpieczenie na życie lub dożycie.
Obecnie dostępne są polisy, które pozwalają na realizację wszelkich możliwych strategii, np. przesuwanie ciężaru ochrony ubezpieczeniowej z życiowej (a więc zabezpieczenia na okoliczność nieszczęśliwego wypadku) na dożycie (środki na okres emerytury), w zależności od wieku, statusu rodzinnego czy innych okoliczności preferowanych w danym momencie przez ubezpieczonego. Z kolei pieniądze zaoszczędzone na obowiązkowym ubezpieczeniu zdrowotnym warto wydatkować na zakup odpowiedniego dobrowolnego ubezpieczenia zdrowotnego albo sfinansowanie abonamentu - dla siebie, a także ewentualnie i dla rodziny - w prywatnej przychodni lub w innym, działającym na zasadach komercyjnych, zakładzie opieki zdrowotnej.
4 KROKI
Gdy pracodawca nie chce dać etatu
1 Sprawdzamy, na ile pracodawca jest zainteresowany naszym zarobkowaniem na jego rzecz w formie działalności wykonywanej osobiście albo jako osoby prowadzącej jednoosobową działalność gospodarczą.
2 Analizujemy, czy nasza praca może być zakwalifikowana jako działalność gospodarcza. Jeśli tak, rejestrujemy działalność gospodarczą oraz podpisujemy z potencjalnym pracodawcą umowę gospodarczą (np. o świadczenie usług), dbając, by spełniała ona kryteria określone w przepisach podatkowych jako klasyfikujące sposób zarobkowania do uzyskiwania przychodów z pozarolniczej działalności gospodarczej. Dzięki temu możemy w sposób maksymalny zoptymalizować zarobki od strony składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne oraz obciążeń podatkowych.
3 Jeśli nasza praca nie spełnia kryteriów pozwalających na sklasyfikowanie jej jako działalność gospodarcza, wiążemy się z potencjalnym pracodawcą umową cywilną. Jeśli ten rodzaj aktywności da się wykonywać w ramach umowy o dzieło, zawieramy umowę o dzieło. Wówczas uzyskamy prawo do niepłacenia składek na ubezpieczenia społeczne. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze możemy przeznaczyć na ubezpieczenie na życie i dożycie na warunkach komercyjnych. Natomiast ubezpieczenie zdrowotne - z którego nie należy rezygnować - zapewnimy sobie, jeśli tylko wcześniej podlegaliśmy ubezpieczeniu obowiązkowemu, dzięki możliwości kontynuowania takiego ubezpieczenia dobrowolnie.
4 Gdy decydujemy się na działanie jako osoba uzyskująca dochody z działalności wykonywanej osobiście, sprawdzamy, czy rodzaj naszego zarobkowania nie uprawnia do podwyższonych kosztów uzyskania przychodów z tytułu praw autorskich lub pokrewnych, dzięki czemu - zawierając umowę zlecenia lub o dzieło o odpowiedniej treści - uzyskamy możliwość zmniejszenia podstawy opodatkowania nawet o połowę.
Niebezpieczeństwa
Wypunktowane powyżej korzyści zarobkowania w ramach działalności gospodarczej sprawiły, że ustawodawca mnoży przeszkody utrudniające zwłaszcza zamienianie stosunku pracy na działalność gospodarczą.
Kolejne zmiany w przepisach, zwłaszcza w prawie podatkowym, mają na celu wykazanie fikcyjnego charakteru działalności gospodarczej, czyli brak podstaw do rozliczania uzyskanego w ten sposób przychodu jako zarobionego w ramach działalności gospodarczej. Ma ona fikcyjny charakter, kiedy pod formalnym rozliczeniem działalności gospodarczej kryje się rzeczywisty stosunek pracy albo formalny przedsiębiorca jest co najwyżej podmiotem wykonującym pracę na zasadzie działalności wykonywanej osobiście.
I tak ostatnio, w zmodyfikowanym od 1 stycznia 2007 r. art. 5a (punkt 6) ustawy o PIT zostało zapisane, że pojęcie działalności gospodarczej we wszystkich przepisach prawa podatkowego oznacza działalność zarobkową: wytwórczą, budowlaną, handlową, usługową, polegającą na poszukiwaniu, rozpoznawaniu i wydobywaniu kopalin ze złóż, polegającą na pobieraniu pożytków z rzeczy oraz z wartości niematerialnych i prawnych - prowadzoną we własnym imieniu bez względu na jej rezultat, w sposób zorganizowany i ciągły. Za osobę prowadzącą działalność gospodarczą uważa się również osobę fizyczną będącą wspólnikiem spółki niemającej osobowości prawnej w zakresie wykonywanej przez tę spółkę działalności gospodarczej.
Natomiast w art. 5b i 5c, które zostały dodane do ustawy, ustawodawca określił warunki negatywne. Za działalność gospodarczą nie uznaje się czynności, jeżeli:
* wszelką odpowiedzialność wobec osób trzecich, z wyłączeniem odpowiedzialności za popełnienie czynów niedozwolonych, za ich rezultat oraz wykonywanie ponosi zlecający wykonanie tych czynności i
* są one wykonywane pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez zlecającego te czynności, i
* wykonujący te czynności nie ponosi ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną działalnością.
Wynika z tego, że wiele osób, które chcą zastąpić dotychczasowy etat na współpracę z byłym pracodawcą w ramach zarejestrowanej przez siebie działalności gospodarczej, może mieć z tym kłopot. W myśl nowych przepisów, taka forma zatrudnienia, niezależnie od woli zarobkującego, będzie traktowana jako działalność wykonywana osobiście albo w ramach stosunku zatrudnienia, a nie działalność gospodarcza.
Zmiana z pracownika na przedsiębiorcę
Ta nowa definicja utrudnia przechodzenie na działalność gospodarczą. Jeśli fiskus uzna fikcyjny charakter zarobkowania w ramach działalności gospodarczej, zażąda rozliczenia dochodów jak z umowy o pracę. Oznaczać to będzie utratę prawa do podatku w stałej wysokości 19 proc. - u osób, które przychody z działalności gospodarczej opodatkowują w ten sposób, a także do pomniejszania przychodu o koszty uzyskania ustalane na podstawie księgi przychodów i rozchodów. Gdy umowy zostaną zakwalifikowane jako działalność wykonywana osobiście, podatnik ma prawo do zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu (20- lub 50-procentowych), a gdy jako umowa o pracę - jedynie do kosztów pracowniczych.
Przechodzenie pracowników na samozatrudnienie w formie własnej działalności gospodarczej utrudniają nie tylko zmienione od 1 stycznia przepisy definiujące działalność gospodarczą. Największym atutem bycia przedsiębiorcą, a nie pracownikiem, jest możliwość skorzystania z opodatkowania dochodów stałym podatkiem w wysokości 19 proc. Jeśli jednak wykonuje się choćby część zleceń na rzecz byłego pracodawcy, można prawo do podatku liniowego utracić.
Kluczowy dla tej kwestii przepis stanowi, że jeżeli podatnik, który wybrał sposób opodatkowania w formie podatku w stałej wysokości 19 proc. uzyska z działalności gospodarczej prowadzonej samodzielnie lub z tytułu prawa do udziału w zysku spółki niemającej osobowości prawnej przychody ze świadczenia usług na rzecz byłego lub obecnego pracodawcy, odpowiadających czynnościom, które podatnik lub co najmniej jeden ze wspólników wykonywał w roku poprzedzającym rok podatkowy lub wykonywał lub wykonuje w roku podatkowym w ramach stosunku pracy lub spółdzielczego stosunku pracy, podatnik ten traci w roku podatkowym prawo do opodatkowania podatkiem liniowym i jest obowiązany do wpłacenia zaliczek od dochodu osiągniętego od początku roku, obliczonych przy zastosowaniu skali podatkowej oraz odsetek za zwłokę od zaległości z tytułu tych zaliczek.
Jeśli więc podatnik zapomni o tej regulacji lub pokusie naruszenia powyższej reguły, może go to słono kosztować. Załóżmy, że podatnik w 2006 roku przestał pracować etatowo i rozpoczął działalność gospodarczą. W tym roku wykonywał zlecenia na rzecz podmiotów, z którymi nie wiązał go stosunek pracy. Natomiast w październiku 2007 r. wykonał usługę i wystawił zlecenie na rzecz byłego pracodawcy. W konsekwencji musi nie tylko zapłacić zaliczki na podatek, ustalane na podstawie tabeli podatkowej za miesiące 2007 r., ale także za wszystkie 12 miesięcy - ustalając dla każdego z nich odrębnie kwotę odsetek za zwłokę - roku 2006.
By nie wpaść w tę pułapkę, a jednocześnie wykonywać w tym okresie zlecenia na rzecz byłego pracodawcy, trzeba wybrać jeden z następujących sposobów. Po pierwsze, w roku, w którym został rozwiązany stosunek pracy oraz w roku następnym płacić podatek na podstawie tabeli. Albo, jeśli to możliwe, w okresie tym korzystać z jednej ze zryczałtowanych form opodatkowania: karty podatkowej lub ryczałtu ewidencjonowanego.
Drugim zaś sposobem jest potraktowanie takiego okresu jako przejściowego między pracą a prowadzeniem działalności. W tym czasie można więc osiągać przychody z działalności wykonywanej osobiście na rzecz byłego pracodawcy - na podstawie cywilnych umów zlecenia lub o dzieło.
Zarobkować na własne konto w ramach działalności wykonywanej osobiście można zarówno dorywczo (łącząc takie zarobkowanie z pracą etatową albo z działalnością gospodarczą), jak i traktując je jako jedyne źródło dochodów. Zajmijmy się na początek wariantem łączenia dwóch źródeł.
Przede wszystkim prace dorywcze wykonujemy na rzecz swojego pracodawcy, czyli firmy zatrudniającej nas na podstawie kodeksowej umowy o pracę. W takim przypadku, nawet gdy na tę okoliczność zawieramy dodatkowe umowy cywilne: zlecenia czy o dzieło, nasze ponadplanowe zarobki są rozliczane tak jak dochody z pracy. Oznacza to, że pracodawca-zleceniodawca dołącza je do podstawy wyliczenia zaliczek na podatek dochodowy oraz podstawy wymiaru na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne. W konsekwencji zwiększają one także podstawę wymiaru składki na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne. Nie ma przy tym znaczenia, czy uzyskane one zostały w ramach umowy zlecenia czy o dzieło. Choć te drugie co do zasady nie podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom - ani społecznym, ani zdrowotnym, to dochody z umowy o dzieło uzyskiwane od pracodawcy wyjątkowo są oskładkowane.
Obowiązki płatnika
Pracownik w takim przypadku jest stroną bierną w relacjach z urzędem skarbowym i ZUS. Jego rola sprowadza się do złożenia zeznania rocznego, w którym odrębnie wykazuje dochody z pracy i oddzielnie dochody z umów zlecenia lub o dzieło od swojego pracodawcy, zgodnie zresztą z uzyskaną od niego na tę okoliczność deklaracją PIT-11. Natomiast obowiązki dotyczące rozliczeń z ZUS w całości obciążają pracodawcę-zleceniodawcę.
Nieco inaczej jest w przypadku, gdy praca na rzecz jednej firmy jest łączona z działalnością wykonywaną osobiście na rzecz innego podmiotu. W takim przypadku istotny jest rodzaj umowy. Jeśli dochód zostanie uzyskany na podstawie umowy o dzieło, nie jest objęty obowiązkowymi składkami na ubezpieczenia społeczne ani zdrowotne. Podmiot zlecający wykonanie dzieła jest jedynie zobowiązany do pobrania zaliczki na podatek dochodowy. Natomiast w przypadku zlecenia, w związku z tym, że zleceniobiorca jest już objęty obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym jako pracownik, zleceniodawca nie musi potrącać składek na obowiązkowe ubezpieczenie społeczne. Ustala jedynie składkę na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne oraz wylicza i potrąca z wynagrodzenia za zlecenie zaliczkę na podatek dochodowy. Na osobie uzyskującej w tym trybie dochody z działalności wykonywanej osobiście ciąży jedynie obowiązek uwzględnienia uzyskanych w ten sposób dochodów w rocznym zeznaniu podatkowym (PIT-37 lub PIT-36).
Zgodnie z art. 41 ustawy o podatku dochodowym, osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, osoby prawne i ich jednostki organizacyjne oraz jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej, które dokonują wypłaty należności osobom z tytułu wykonywanej przez nie osobiście działalności, są obowiązane jako płatnicy pobierać zaliczki na podatek dochodowy w wysokości 19 proc. należności pomniejszonej o koszty uzyskania przychodów oraz pomniejszonej o składki potrącone przez płatnika w danym miesiącu na ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz na ubezpieczenie chorobowe. Zaliczkę taką zmniejsza się o kwotę składki na ubezpieczenie zdrowotne pobranej przez płatnika. Płatnicy nie są obowiązani do poboru zaliczek od wypłaconych należności z tytułu umów o dzieło lub umów zlecenia, jeżeli podatnik złoży oświadczenie, że wykonywane przez niego usługi wchodzą w zakres prowadzonej działalności gospodarczej.
Dwie umowy z pracodawcą
Jeśli jesteśmy wysoko wykwalifikowanym menadżerem, możemy szukać jeszcze innego sposobu na zoptymalizowanie swoich dochodów, choć nie zawsze jest tu możliwe przejście z zarobkowania w formie umowy o pracę na działalność gospodarczą, zwłaszcza gdy w ramach swoich obowiązków musimy zarządzać innymi pracownikami (nie własnymi). Na nic zda się zastąpienie umowy o pracę kontraktem menedżerskim.
Tu ustawodawca już dawno ustawił wyraźne bariery. I tak po kilku kolejnych korektach przepisów wciąż obowiązuje reguła, iż takie umowy - poza specjalnymi umowami o pracę zawieranymi między pracodawcą a pracownikiem w oparciu o przepisy kodeksu pracy - kwalifikuje się do działalności wykonywanej osobiście.
Zgodnie z art. 13 ust. 1 pkt 9 są to przychody uzyskane na podstawie umów o zarządzanie przedsiębiorstwem, kontraktów menedżerskich lub umów o podobnym charakterze, w tym przychody z tego rodzaju umów zawieranych w ramach prowadzonej przez podatnika pozarolniczej działalności gospodarczej.
To ostatnie sformułowanie nie pozostawia wątpliwości, że nawet jeśli menedżer ma zarejestrowaną działalność gospodarczą, ale przychody z niej pochodzą wyłącznie z kontraktów menedżerskich powinien on rozliczać je wyłącznie jako przychód ze źródła określonego w art. 13 ustawy o PIT, a więc działalności wykonywanej osobiście. W ten sposób pozbawiono takich podatników prawa do ustalania kosztów w oparciu o księgę przychodów oraz skorzystania z podatku w stałej wysokości 19 proc.
Ponadto w art. 22 tej ustawy, regulującej zasady ustalania kosztów uzyskania przychodów, przychody z kontraktów menedżerskich i im podobnych umów nie mogą być pomniejszane o zryczałtowane koszty uzyskania w wysokości 20 proc. lub 50 proc. przychodów - jak to jest w przypadku standardowych umów zlecenia lub o dzieło - ale obowiązkowo trzeba do nich stosować pracownicze koszty uzyskania, czyli w 2007 roku 108,50 zł miesięcznie, a w roku 2008 w wysokości 111 zł 25 gr miesięcznie, a za rok podatkowy nie więcej niż 1335 zł (2002,05 zł, gdy uzyskuje je od kilku pracodawców).
Wiele osób, szukając furtki od takiego podatkowego zrównania kontraktów, wybrnęło z sytuacji w ten sposób, że oprócz kontraktu menedżerskiego (w większości przypadków realizowanego w ramach umowy o pracę, bo inne rozwiązanie i tak nie ma głębszego podatkowo sensu) zawarło z pracodawcą dodatkową umowę o świadczenie na jego rzecz usług (np. konsultingowych), które wykonywane są w ramach działalności gospodarczej. Oczywiście główny ciężar wynagrodzenia przesunął się w stronę tych umów realizowanych w ramach działalności gospodarczej, tym bardziej że jeśli przychody ze świadczenia usług na rzecz obecnego pracodawcy nie odpowiadają czynnościom, które podatnik wykonywał w roku poprzedzającym rok podatkowy albo wykonywał lub wykonuje w roku podatkowym w ramach stosunku pracy, to nie ma przeszkód, by rozliczając je jako przychód z działalności gospodarczej stosował do niego podatek w stałej wysokości 19 proc.
Kontrakt menedżerski i ZUS
Kontrakt menedżerski może mieć charakter umowy o pracę lub umowy zlecenia. Gdy ma charakter umowy o pracę, zatrudniona osoba podlega obowiązkowym ubezpieczeniom jak pracownik. W praktyce częściej jednak mamy do czynienia z kontraktem o charakterze umowy o świadczenie usług i tym samym osoba wykonująca taką umowę podlega ubezpieczeniom jak zleceniobiorca lub osoba prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą.
Jeżeli osoba prowadząca działalność gospodarczą wykonuje w ramach tej działalności umowę zlecenia, umowę o świadczenie usług lub umowę o dzieło, zawartą z pracodawcą, z którym osobę tę łączy stosunek pracy, a przedmiot tej umowy jest taki sam jak przedmiot prowadzonej działalności, osoba ta podlega ubezpieczeniom społecznym jedynie z tytułu prowadzonej działalności (i oczywiście z tytułu stosunku pracy).
Nie podlega natomiast ubezpieczeniom z tytułu wykonywania np. umowy zlecenia. Zasada ta nie ma zastosowania do osoby wykonującej pracę na podstawie umowy o zarządzanie przedsiębiorstwem, kontraktu menedżerskiego lub umowy o podobnym charakterze (umowy zlecenia) w ramach pozarolniczej działalności gospodarczej. W zakresie opłacania podatku dochodowego przychód uzyskiwany z takich umów stanowi przychód z działalności wykonywanej osobiście. Umowa o zarządzanie jest traktowana jako tytuł do ubezpieczeń, a nie jako umowa wykonywana w ramach działalności pozarolniczej. Osoba ta podlega ubezpieczeniom społecznym z tytułu wykonywania takiej umowy zawartej z pracodawcą, z którym łączy ją stosunek pracy lub wykonywanej na rzecz tego pracodawcy. W przypadku gdy w ramach posiadanego wpisu do ewidencji działalności gospodarczej osoba osiąga przychody z działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów podatkowych, jak również przychody na podstawie kontraktu menedżerskiego zawartego z własnym pracodawcą lub wykonywanego na rzecz tego pracodawcy - następuje zbieg tytułów do ubezpieczeń. W konsekwencji osoba ta podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy o pracę oraz umowy kontraktu menedżerskiego.
4 KROKI
Gdy już pracujemy
1 Sprawdzamy, czy zarobki osiągane aktualnie z umowy o pracę możliwe byłyby do pozyskiwania jako przychody z pozarolniczej działalności gospodarczej i czy pracodawca byłby zainteresowany zmianą naszego statusu z pracownika na rzecz przedsiębiorcy.
2 W przypadku gdy jest wola i możliwość zastąpienia stosunku pracy przez działalność gospodarczą, sprawdzamy, czy da się ją opodatkować w formie karty podatkowej. Jeśli nie, kalkulujemy, czy będzie dla nas opłacalny ryczałt albo podatek w stałej wysokości 19 proc.
3 Jeśli chcemy skorzystać z ryczałtu lub podatku w stałej wysokości 19 proc., nim zarejestrujemy działalność gospodarczą, na okres przejściowy zamieniamy umowę o pracę na umowę cywilną rozliczaną w ramach działalności wykonywanej osobiście. W tym czasie tylko częściowo zoptymalizujemy koszty obowiązkowych składek ZUS i podatku, ale dzięki temu zyskamy wkrótce prawo do podatku liniowego od działalności gospodarczej, a być może także płacenia składek ZUS na początku działalności w znacznie obniżonym wymiarze. Warto przy tym pamiętać, że dla skrócenia takiej kwarantanny najlepszym momentem wejścia w okres pośredni (umowa w ramach działalności wykonywanej osobiście) jest grudzień; z korzystniejszych form fiskalnych mogą korzystać osoby, które nie świadczyły pracy na rzecz kontrahenta biznesowego w roku poprzedzającym przejście na działalność oraz w roku bieżącym.
4 Jeśli nie jest możliwe całkowite przejście na działalność gospodarczą, warto rozważyć wariant podzielenia dotychczasowych obowiązków na dwie części, np. objęcie części ewidentnie pracowniczej umową menedżerską, zaś reszty (najlepiej niepokrywającej się z dotychczasowymi obowiązkami) działalnością gospodarczą. Pozwoli to zaoszczędzić i na składkach, i na podatkach.
Gazeta Prawna, 05.11.2007