19/05/2014
Pomimo wielu szumnych zapowiedzi, rząd nie usunął przepisów umożliwiających każdej kobiecie kilkukrotne podwyższenie zasiłku macierzyńskiego. Przypomnijmy, iż każda kobieta w ciąży może w bardzo prosty sposób zapewnić sobie zasiłek macierzyński w łącznej kwocie ponad 63 tys. zł.
Przypomnijmy, iż obowiązujące obecnie przepisy umożliwiają każdej kobiecie kilkukrotne podwyższenie podstawy wymiaru zasiłku macierzyńskiego. Wystarczy że na krótko przed porodem kobieta założy działalność gospodarczą lub zostanie zarejestrowana jako osoba współpracująca przy prowadzeniu takiej działalności (np. działalności męża). Aby uzyskać wysoki zasiłek macierzyński, kobieta deklaruje najwyższą możliwą podstawę wymiaru składek. Na dzień dzisiejszy kwota ta wynosi 9365 zł.
Tak wysoka podstawa wymiaru wiąże się co prawda z koniecznością zapłaty stosunkowo wysokich składek (ok. 3500 zł), ale... wystarczy je zapłacić tylko za jeden miesiąc. Tak opłacona jednorazowo składka uprawnia później do pobierania zasiłku macierzyńskiego w wysokości ok. 5300 zł przez... 12 miesięcy. Szczegóły dostępne są tutaj.
Czy takie podwyższanie zasiłku macierzyńskiego jest legalne? Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego - jak najbardziej. Sąd Najwyższy orzekł bowiem, iż kobieta ma prawną możliwość ustalenia podstawy wymiaru w kwocie maksymalnej, a ZUS nie może tego kwestionować.
O możliwości niezwykle łatwego podwyższenia zasiłku macierzyńskiego pisaliśmy już dwa lata temu w tym artykule. W tamtym okresie kobiety miały możliwość podwyższenie zasiłku macierzyńskiego do kwoty "zaledwie" 35 tys. zł. Już wtedy rząd straszył likwidacją tego rozwiązania a w mediach głównego nurtu niemal każdego tygodnia pojawiały się kolejne artykuły, mające na celu zniechęcenie kobiet do stosowania tego typu rozwiązań, gdyż... zmiany w przepisach miały wejść w życie lada dzień.
Tymczasem minęło kolejnych kilka miesięcy, a ustawa wciąż nie trafiała do Sejmu. Mało tego, w 2013 roku weszły w życie przepisy wprowadzające całkiem nowy, tzw. urlop rodzicielski. Wprowadzenie dodatkowego urlopu umożliwiło wydłużenie okresu pobierania zasiłku macierzyńskiego aż do 52 tygodni. W związku z tym, od tej pory zasiłek macierzyński można było podwyższyć do kwoty aż... 62 tys. zł. Pisaliśmy o tym w tym artykule.
W tym samym czasie, główne media nie ustawały jednak w wysiłkach, aby wciąż zniechęcać kobiety do stosowania tego prostego "prorodzinnego" rozwiązania. Wciąż pojawiały się artykuły opisujące już nie tylko rządowy zamiar zmiany przepisów, ale wręcz sugerujące, iż te niekorzystne dla kobiet zmiany już weszły w życie.
A jak wygląda sytuacja w rzeczywistości? Czy kobiety zamierzające skorzystać z tego prostego rozwiązania mają powody do zmartwienia? Nic na to nie wskazuje.
Na początku 2013 roku Minister Pracy przedstawił jedynie projekt założeń do ustawy. Projekt ten przeszedł przez uzgodnienia i w maju 2013 roku trafił pod obrady Rady Ministrów. I to by było na tyle. Od tamtego czasu słuch po nim zaginął. Zgodnie z informacjami publikowanymi przez Rządowe Centrum Legislacji, ostatnie czynności legislacyjne odnoszące się do projektowanych zmian miały miejsce 28 maja 2013 roku, czyli... rok temu.
Od tamtego czasu w procesie legislacyjnym nie wydarzyło się nic. Ustawa nie trafiła do Sejmu. Nie odbyło się żadne jej czytanie. Mało tego, do dnia dzisiejszego nie stworzono nawet projektu ustawy. Wszystko to, co ponad rok temu było rozpatrywane na posiedzeniach rządu, to jedynie projekt założeń do ustawy. Po dziś dzień jednak nie wiemy nawet, jak miały by wyglądać konkretne przepisy.
Taka sytuacja nie przeszkadza jednak w rozsiewaniu dezinformacji mediom głównego nurtu, które nie przestają bombardować nas coraz to nowymi artykułami informującymi, że zmiany są tuż, tuż. Wiele z nich sugeruje wręcz, że przedsiębiorcze matki nie skorzystają już więcej z tego rozwiązania. Jest to, rzecz jasna, nieprawda. Wydźwięk tych artykułów nie ma bowiem żadnego pokrycia z rzeczywistym zawieszeniem procesu legislacyjnego.
O co w tym wszystkim chodzi? Z jednej strony mamy bowiem media powszechnie uważane za przychylne rządowi, a straszące likwidacją tej możliwości, a z drugiej strony rząd, który nie podejmuje żadnych działań, aby to rozwiązanie rzeczywiście zlikwidować.
Zarówno rząd, jak i przychylni mu dziennikarze doskonale zdają sobie sprawę, iż 99% Polaków nigdy nie zajrzy do żadnej ustawy, a jedynym źródłem wiedzy na temat zmian w przepisach są dla nich doniesienia medialne. Taka sytuacja jest idealną pożywką do manipulowania społeczeństwem.
Po co zmieniać prawo i likwidować możliwości, które wciąż mogą przydać się niektórym wtajemniczonym? Można przecież ogłosić poprzez zaprzyjaźnione tuby propagandowe, że z rozwiązania korzystać już nie można. Zwykli ludzie się przestraszą, a ci wtajemniczeni, którzy mieli skorzystać, będą korzystać nadal. Nie dajmy się zatem zwariować i bądźmy świadomi tego, że prawo jest dla każdego.
Zobacz również: | Rejestracja firmy za granicą |
Urlop ojcowski a działalność gospodarcza | |
Zasiłek chorobowy a działalność gospodarcza | |